KRK-sprzedaż zwierząt w sklepie zoologicznym

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 10, 2009 13:30 KRK-sprzedaż zwierząt w sklepie zoologicznym

I znowu szlag mnie trafił. Problem zapewne poruszany był wielokrotne, ale i tak opowiem.
Wczoraj weszłam do dużego sklepu zoologicznego przy Zakopiance. Staram się tego nie robić (choćby dlatego, że ostatnia wizyta zaowocowała nieplanowanym dokoceniem z adopcji schroniskowych :twisted: Poza tym ceny mają z kosmosu :evil: ) ale czasem awaryjnie muszę...
W kojcu potwornie woniejącym kilka szczeniaczków, chyba Labradora. W szklanej klatce trzy rude kociaczki - info na kartce że MCO i SIB...
Zwierzęta oczywiście bez rodowodu :evil:, w bliżej nieokreślonym wieku i prawdopodobnie z książeczką zdrowia...
Kojec piesków cuchnie na odległość, zaduch, gorąco, szczeniaczki leżą pokotem, bo napić się nie mają czego - miski przepiękne że strach, ale w nich tylko trochę brudnej brei na dnie...
Kotki zamnkięte w szklanym terrarium, wewnątrz kuweta - qupale wręcz się wysypują, brud i smród.
Cholera nagła mnie trzepnęła, idę więc do obsługi i mówię grzecznie acz przez zęby że woda, że kuweta, że pomijając wszystko inne nie wypada itp.
No i hit: dziewczyna i chłopak w pięknych firmowych ubrankach patrzą to na siebie, to na mnie jak na histeryczną wariatkę. Zero reakcji.
Dodam, że nie pierwszy raz robię taką akcję, dobrze że taka rotacja w personelu bo niedługo będę miałą zakaz wstępu :twisted:
Najbardziej wścieka mnie fakt, że sklep pozuje ma takiego pro-zwierzęcego, zbiórka pieniędzy na TOZ, akcje adpocji kotów ze schronu itp.
Czy jest jakiś sposób na nich? Nie wiem, ale sprzedawanie zwierząt z pseudohodowli i traktowanie ich jak zwykły towar podpada chyba pod jakiś paragraf? Do kogo się zwrócić, jak zareagować? TOZ? Inspekcja Handlowa??? Skąd oni biorą te zwierzęta, przecież to napędza koniunkturę pseudohodowlom, zwłaszcza że za taką cenę (1300 za MCO, 700 za SIB) można kupić kotka z legalnej hodowli, z rodowodem...
Bezsilność mnie dobija... :(
Ostatnio edytowano Pt lip 10, 2009 13:40 przez strega, łącznie edytowano 1 raz

strega

 
Posty: 253
Od: Śro lut 25, 2009 12:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 13:35

W takich wypadkach wyciagam aparat fotograficzny i widowiskowo zaczynam robic zdjecia .Na pytanie po co to robie,mowie ze celem zgloszenia do TOZu gdyz jest to znecanie sie nad zwierzetami .Wtedy zwierzatka szybko dostaja picie i to czego im brakuje.Zazwyczaj dziala.Poza tym faktycznie zglosilabym to do TOZ. Kot to nie jaszczurka zeby siedziec w terrarium :twisted:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lip 10, 2009 13:40

Dokładnie! Kya ma świetną metodę. Demonstracyjne robienie zdjęć, nawet aparatem komórkowym, a w razie pytań (padną na pewno) ze strony personelu spokojne wyjaśnienie że to na użytek TOZ-u i mediów (a co?) które zamierzasz powiadomić o rażącym naruszeniu praw zwierząt. "Robienie dokumentacji" jest niezawodne, ćwiczyłam przy innych okazjach, z tym że potem faktycznie TOZ bo zwierzaki wode wypiją i jeśli nikt nie wpadnie na nowe fotki to personel może nie pamiętać żeby dolać. Inna sprawa... Jaki refleks ma TOZ? Wyrobią się w tym samym dniu?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lip 10, 2009 13:42

Jeśli TOZ nie reaguje, to możesz zgłosić do Federacji Konsumentów, że sprzedają "towar" niezgodny z opisem - bo bez rodowodu to żadne z nich MCO czy SIB.
Może chociaż w ten sposób uda sie nasłać jakąś kontrolę i zmusić do zaprzestania sprzedaży. Tak działamy na allegro 8)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lip 10, 2009 13:42

Kasia, ręce opadają, a to przecież powszechna praktyka, nie tylko przy Zakopiance. Kiedyś grzecznie zwracałam uwagę, bojąc się, żeby moje pretensje nie odbiły się na zwierzakach. Z wiekiem jestem coraz bardziej asertywna, żeby nie powiedzieć agresywna :wink: i pewnie teraz wystosowałabym pismo nie tylko do TOZ, ale przede wszystkim do kierownictwa sklepu. Kya ma rację, zdjęcia bardzo by się przydały.
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 13:43

Dobry patent z aparatem :twisted:

strega

 
Posty: 253
Od: Śro lut 25, 2009 12:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 13:49

mjs pisze:Kasia, ręce opadają, a to przecież powszechna praktyka, nie tylko przy Zakopiance. Kiedyś grzecznie zwracałam uwagę, bojąc się, żeby moje pretensje nie odbiły się na zwierzakach. Z wiekiem jestem coraz bardziej asertywna, żeby nie powiedzieć agresywna :wink: i pewnie teraz wystosowałabym pismo nie tylko do TOZ, ale przede wszystkim do kierownictwa sklepu. Kya ma rację, zdjęcia bardzo by się przydały.


Wiem, niestety. To samo w innych sklepach tej sieci :evil: Mam tak samo, patrzą już na mnie jak na wariatkę ale mam to w nosie. Do TOZ i sklepu napiszę, bo cholera mnie trafia za każdym razem :evil:
Najbadrziej przeraża mnie kopletna znieczulica pracowników. Czy ci ludzie, w większości bardzo młodzi, są tpotalnie wyprani z wrażliwości?

strega

 
Posty: 253
Od: Śro lut 25, 2009 12:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 13:57

strega pisze:
mjs pisze:Kasia, ręce opadają, a to przecież powszechna praktyka, nie tylko przy Zakopiance. Kiedyś grzecznie zwracałam uwagę, bojąc się, żeby moje pretensje nie odbiły się na zwierzakach. Z wiekiem jestem coraz bardziej asertywna, żeby nie powiedzieć agresywna :wink: i pewnie teraz wystosowałabym pismo nie tylko do TOZ, ale przede wszystkim do kierownictwa sklepu. Kya ma rację, zdjęcia bardzo by się przydały.


Wiem, niestety. To samo w innych sklepach tej sieci :evil: Mam tak samo, patrzą już na mnie jak na wariatkę ale mam to w nosie. Do TOZ i sklepu napiszę, bo cholera mnie trafia za każdym razem :evil:
Najbadrziej przeraża mnie kopletna znieczulica pracowników. Czy ci ludzie, w większości bardzo młodzi, są tpotalnie wyprani z wrażliwości?[/quote]
Dla nich to jest towar. Tak jak kapusta, worek ziemniaków, szpulka nici czy rower. Ty widzisz słodkie, bezbronne zwierzątka, a dla personelu sklepu, a zwłaszcza dla kierownictwa to jest po prostu towar.
Wiesz? Jako dziecko kupiłam na rynku szczeniaka - kundelka. Kobieta miała dwa pieski, jednego mimo mrozu trzymała na metalowym blacie bazarowego stołu, drugiego wyjęła ze zwykłej szmacianej torby z przednią łapę kiedy zainteresowałam się drżącym z zimna maluchem. Po prostu towar.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lip 10, 2009 14:02

To jest okropne :( Ja bym nie wytrzymała wśród tylu smutnych, albo apatycznych albo rozwrzeszczanych zwierzaków i w towarzyszącym im, wynikającym z zaniedbania smrodku :( Kot, pies, papuga, czy cokolwiek żywego to nie kapusta! :crying:
Gorąco zachęcam do pokazówki z aparatem!

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Pt lip 10, 2009 14:31

Wysłałam maila do TOZ-u :evil:
A z aparatem na pewno się wybiorę. Może jeszcze dzisiaj, jak mi się uda... :evil:

strega

 
Posty: 253
Od: Śro lut 25, 2009 12:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 14:42

swego czasu poszlam zgłosic sprawe sprzedazy zwierząt w sklepie zoologicznym w gkrakowskiej.Koty nie mialy dostepu swiatla dziennego, najnizszy poziom, były trzymane w takim akwarium, do tego zaduch, huk i pukające w szybę dzieci.
Włascicielka sklepu twierdziłą ze koty sa z dobrej hodowli ale wie pani, jako ostatnim rodowod nie nalezy sie.
W krakowskim tozie uslyszalam ze nie ma paragrafu i "co pani by chciala zeby je sprzedawali na placu"?
napisalam pismo do dyrekcji gkrakowskiej
obiecali sie tym zajac
czy sie zajeli
nie wiem
wiem ze mialo wejsc jakies prawo w uni zabraniajace sprzedazy zwierzat w sklepach
ale czy weszlo..nie wiem :(
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 17:31 Re: KRK-sprzedaż zwierząt w sklepie zoologicznym

strega pisze:Najbardziej wścieka mnie fakt, że sklep pozuje ma takiego pro-zwierzęcego, zbiórka pieniędzy na TOZ, akcje adpocji kotów ze schronu itp.
Czy jest jakiś sposób na nich? Nie wiem, ale sprzedawanie zwierząt z pseudohodowli i traktowanie ich jak zwykły towar podpada chyba pod jakiś paragraf? Do kogo się zwrócić, jak zareagować? TOZ? Inspekcja Handlowa???

Ale u nich ( i przy Zakopiance i w centrum M1) faktycznie odbywają się aukcje zwierząt ze schroniska, organizowane przez KTOZ. Czyli jest niemożliwe, żeby KTOZ tego nie wiedział i nie widział :!:
Jest to dla mnie zdumiewające :!:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 17:55

Przestałam tam wchodzić po tym, jak zobaczyłam otępiałą papugę żako, która siedziała na dnie klatki, a jakieś bachory próbowały ją zachęcić do ruszania się potrząsając klatką :evil: Okropne miejsce.

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 18:02

Afryka pisze:Przestałam tam wchodzić po tym, jak zobaczyłam otępiałą papugę żako, która siedziała na dnie klatki, a jakieś bachory próbowały ją zachęcić do ruszania się potrząsając klatką :evil: Okropne miejsce.

Żartujesz... Personel nic na to??
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lip 10, 2009 18:28

kinga w. pisze:Żartujesz... Personel nic na to??


Ochrzaniłam dzieci we własnym zakresie. Teraz patrząc z perspektywy wiem, że trzeba było zwrócić uwagę sprzedawcom, albo od razu poprosić o rozmowę z kierownikiem. Jakoś mi wtedy nie przyszło do głowy :(

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 59 gości