Małgosiu, nie wiem, gdzie Ty widzisz jakieś niedoróbki

dziękuję Ci serdecznie za wstawienie zdjęć, przede wszystkim za te cuda, jakie z nimi zrobiłaś

no i banerki śliczne są, dziękujemy!!!
Franklin, powiem Ci szczerze, ze nie wiem o którym kociaku myślisz, bo ja te 2 zaczełam dopiero wczoraj u weta odróżniać

Chłopak jest na pewno najspokojniejszy (to on na zdjeciach sobie lezy), ma wiecej białego na główce, nad oczami, niz dziewuszka.
Dziewczyny za to miziają się na całego, ale to śmiesznie wygląda, jak takie maleństwo się ociera, wygina, jak dorosły kot, tylko wszystko w wersji mini
Dziś kupiłam serca drobiowe dla kotów, małe jak poczuły zapach, to tak zaczeły krzyczeć, ze nie wypadało nie dać

pokroiłam im drobniutko, ale w miseczce zaplątało mi sie jedno niepokrojone (moje jedzą w całości), no i ono wzbudziło zachwyt i instynkt drapieżnika, zostałam pogryziona igiełkami, jak wstawiałam miske

no więc dałam im po 1 całym sercu, to było genialne, rozeszły się kazde w swoją strone z łupem i zaczeły jeść, ekstra widok - jak małe lewki
Teraz najedzone śpią
Qpki coraz lepsze, aromat robalowy znika

dziś ostatnia dawka fenbenatu w tej serii.
W ciągu dnia małe siedzą w łazience, w nocy też, bo mają jednak więcej miejsca, po pracy wkładam je do klatki do pokoju i mogę spokojnie sprzatać i prac.
Mają jeszcze problem z omijaniem kup w kuwecie, wiec łapki są brudne, a ja znajduje slady nawet na ścianach

widzę gdzie chodziły
Dziękujemy wszystkim za to, ze z nami jesteście i za wszystkie ciepłe myśli

tak bym chciała, zeby male znalazły takich dużych, jak osoby, które im kibicują!
Jeszcze co do mamuśki, to jak wróciłam z pracy, to jadła na balkonie, ale musiała przyjść wcześniej, bo zanim rozpakowałam serca i wzięłam transporter (chciałam tak na szybko spróbować), to już jej nie było

ale moze jutro mi się uda ją złapać!