kasia86 pisze:Jestem już za blokiem i wołam moje koty na balkonie. A te głupole jak się zaczęły drzeć...I mrał i mrał, nie wiedziały co się dzieje, dlaczego ich pańcia jest za balkonem?
Mietek najgłośniej domagał sie mojego powrotu do domu. Moliśka chciała przedrzeć się do mnie dołem balkonu.
Mąż się głupol śmiał ze mnie, ze nie mam działki, to chociaż pod blokiem muszę pograbić.
![]()
Pewnie koty myślały o tym grabieniu, to samo co mąż i starały się Ci to powiedzieć

Dobrze, że to nie jest plazmocytarne zapalenie dziąseł u Franusia. Widocznie dzieje mu się z dziąsełkami coś takiego, jak Kasi - wciąż tli się jakiś niewielki stan zapalny

Przesylam głaski dla całej prześlicznej gromadki
