Tak, dzisiaj była powtórka z rozrywki, czyli kąpanie kotów

Bardzo dziękuję cioci Mjs za pomoc

Bez niej ta kąpiel nie byłaby możliwa
Dzisiaj chłopcy nas zaskoczyli tym, że Ginuś zniósł kapiel dużo spokojniej niż tydzień temu, a Baks trochę gorzej

Zobaczymy, jak będzie za tydzień.
Muszę się przyznać, że przy zakupie ręczników dla chłopaków kolory nie były czynnikiem branym pod uwagę - niestety, była nim cena
U nas życie leniwie płynie. W upały chłopcy spali więcej niż zwykle i ożywiali się dopiero późnym popołudniem, aby troszkę pobiegać i pobawić się ze mną. A potem do późna przesiadywać na balkonie

Kiedyś przez całą noc mieliśmy otwarte drzwi balkonowe i nad ranem, po powrocie z balkonu, Baksiu wskoczył na łóżko koło mojej głowy (na mizianki) i zaczął się trzepać. Po chwili czuję, że mi coś chodzi po twarzy

Tym czymś była mróweczka, która na Baksiu wjechała do pokoju i której Baksiu w taki elegancki sposób się pozbył

Ginuś natomiast raczy mnie zostawianymi z mieszkaniu... tak, tak, chrabąszczami
A teraz trochę zdjęć moich
grzybiarzy
Cóż było robić? Położyłam się, gdzie mogłam i spałam z kotem na głowie
Gorąco
Każdy śpi, gdzie lubi
Baksiu nadzorujący koszenie trawnika
Ginuś odpoczywający (kiedy się przebudził, nie zmieniając pozycji pogadał z ptaszkiem siedzącym na balustradzie

)
Mali naukowcy
Mam pracowite koty:
Ginuś pomaga w gotowaniu...
...a Baksiu w prasowaniu
Po dzisiejszej kąpieli
Lśniący i pachnący chłopcy przesyłają buziaki
