Miałam telefon w sprawie kota, ale takiego, którego nie ogłaszałam - czarnego kociaka facet dziwny, najpierw stękał żebym podała kogoś dorosłego do telefonu (mam b. młody głos) a potem chciał pręgowanego kociaka, myślałam że chodzi o Maszę bo jest pręgowana z białym, ale facet chciał czarnego pręgowanego (czy takie istnieją?) ludzie są dziwni...
Ostatnio edytowano Czw lip 09, 2009 18:59 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz
Złe wieści... przed chwilą miałam telefon, dzwonił pan od Espi i oznajmił mi że ma już kota... od znajomej której okociła się kotka ( ) i trzeba było brać, no bo co zrobić?
Siedzę i ryczę, dlaczego? to był fajny dom, Espi miała tam zamieszkać i być szczęśliwa... a ja miałam zabrać Gucia, i jeszcze Pirat...
Pirat miał przyjechać na krótkie wakacje, ale teraz nie mogę go zabrać bo Espi denerwują inne koty a Pirat jest jeszcze kociakiem i będzie chciał się bawić
Cała nadzieja w tym mailu którego dostałam w sprawie Espi. Przed chwilką napisałam dziewczynie że kotka jednak szuka domu, to miał być spokojny kot dla starszej osoby więc może...?
Tylko muszę pomarudzić o balkon, bo niezabezpieczony a ja się boję i jak nie zabezpieczą to nie oddam...