A, no tak jakoś zawsze rano wstaję

Przyzwyczajenie. Ale spać się też wcześniej kładę, bo z dzieckiem
U nas wichura taka, że grzywkę chce urwać. Moje dziecię poszło puszczać latawca, którego jej nabyłam dwa dni temu. Tak sobie myślę, czy przypadkiem nie odleci razem z nim

Rano bardzo pracowicie Zuzia wypisywała kartki z wakacji. Miała tego całkiem sporo, ale dzielnie wypisała wszystkie. Mamusia tylko adresy wpisała, co by pan listonosz na pewno wiedział do kogo kartka zaadresowana, bo myslę, że hasło dziadek, tata, wujek, ciocia babajaga nic mu nie powiedzą
Dzwoniłam do moich kotów. Podobno mają się dobrze, nawet Pompon zaczął sie już witać z moim bratem wreszcie.

Mateusz jest z tego powodu szczęśliwy. Coś mi się tak wydaje, że po powrocie z wakacji, może będę musiała mu kota poszukać

Do tej pory był zdecydowanie na nie, ale cos mi się łamać chyba zaczyna

Zobaczymy