Mientka jestem....

ale same wiecie, jak to jest, stanie toto

na drodze i co robić?
Maluchy rano już roznosiły mi łazienke, na razie nie mam klatki, bo tą co miałam pożyczyłam franklinowi dla kotka po złamaniu nogi, już napisałam, ze potrzebuje, czekam aż się odezwie.
O dziwo rano 2 z 4 kup znalazłam w kuwecie

jedną obok kuwety, ale blisko, a czwartą na kocyku, ale to pierwsza noc.
Coś mi się zdaje, ze ten taki ciemniejszy, stalowy malec to chłopak....ma typowe dla kocurów zachowania i cele życiowe: jeść, miziać, leżeć w ciepełku, a i zapłon do zabawy troszke wolniejszy
Będę musiała z nimi do weta na przegląd podjechać w tym tygodniu. Dziś zaczne delikatne odrobaczanie, qpale w porzadku, jeśli chodzi o konsysytencje, ale bardzo aromatyczne
Jak wróce do domu, ogarne troche wszelkie zniszczenia, to założe watek dla nich, postaram się zdjęcia portretowe malcom porobić i bede musiała się wreszcie nauczyć robić ogłoszenia. Jak bede w lecznicy, to tam też powiesze papierowe, posprawdzam jak to jest z lokalnymi gazetami.