K-ów,toniemy w kotach i długach:-(potrzebna wirtualna opieka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 08, 2009 9:52

Maluchy z Olkusza mają się zdrowo. Wczoraj dostały pratel, już drugi raz odrobaczane. Nie ma znaku nowych robali. Od wczoraj odpukać Malibu się poprawił i kupki już ładniejsze są. Rozrabiają jak pijane zające, Wszystkie 4 są miziaste. Najbardziej odstaje Mambo, to chyba ją tak zmaltretowali przy łapaniu w schronisku. Boi się jeszcze trochę, ale jak się ją weźmie na ręce to już ok. Malibu i Sherry są upierdliwe, ciągle włażą pod nogi, żeby je głaskać. Sherry to mały rozbójnik, ustawia Esmę. Esma już raz ją mocniej palnęła łapą no bo jak tak można. Najchetniej by się bawiła z maluchami ale chyba nie widzi, że to jak waga ciężka do piórkowej. Batida słodka i te oczy...Wszystkie piękne a najważniejsze że zdrowe!!!!!! Tylko Esma mi już 2 raz w ciągu tygodnia zwymiotowała 8O , nie ma śladu po włosach. Może stres a może za szybko je, wciąga mięso jak o jak makaron, ale dotąd nie wymiotowała.

Będą już nadawać się w przyszłym tygodniu do szczepienia!

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 08, 2009 9:58

no, wreszcie jakaś dobra nowina.

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro lip 08, 2009 10:07

Maluch który dostał diagnozę 50%/50% przeżył
noc rano szamał sam ale kupki rzadkie już bez śluzu z krwią
wymioty chyba ustąpiły w nocy raz rzygnął coś w rodzaju
wody z pianą paskudny zapach ustępuje nie wiem jak z
temperaturą wczoraj miał 37 stopni noc przespał w miarę
spokojnie czasami występował coś w rodzaju bezdechu
wczorajsze objawy następujące
w przeciągu dwóch godzin kicia zaczęła słabnąc
szła do jedzenia i picia ale z ograniczeniem
pierwsze to zmierzwiona sierść następnie specyficzny smród
który wydziela kot czyszczenie w którym jest krwisty śluz
wymioty i tu dziwne przy pierwszym ich ataku choroby
temperatura była 42 do 44 stopnie teraz temperatura ciała
wynosiła 37 stopni
Mam nadzieje że teraz już będzie z górki
No teraz idę spać maluszek chodzi po mieszkaniu często poleguje
jest słaby
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lip 08, 2009 10:12

Zrobiłam dzisiaj Wielopolanom ucztę i kupiłam tacki w zoologicznym. Żałuję, że nie uwieczniłam reakcji :lol: Gdy tylko zdjęłam wieczko i wypuściłam zapaszek Kleo, Negrita i ...Bercik były przy miseczkach. Zero przepychanek, zjadły grzecznie, łeb w łeb, dupina przy dupinie :D Był moment, że Kleo i Negrita jadły z jednej miski 8O Znaczy to, że dla Kleo nie człowiek najważniejszy, a zdecydowanie żarcie :lol:

Lizusek wreszcie opuścił kąt i zajął jedną z budek. Dzielnie bronił miski, gdy Kleośka chciała mu wyjeść zawartość. Odważnie wędruje do kuwety, zrobił to w mojej obecności.

Lewy pokój uprzątnęłam, kuwety umyłam tak jak się dało w umywalce. Porządne szorowanie w wannie przydałoby się im.
Miska metalowa i podkładka wymyte, wyparzone wrzątkiem i wyvirkonowane.

W niedzielny poranek nie będę mogła zawielopolować, proszę o zastepstwo.
Ostatnio edytowano Śro lip 08, 2009 10:37 przez mjs, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 08, 2009 10:24

Ja jestem codziennie wieczorem na wielopolu, nie wiem, jednak czy uda mi się w weekend, bo chyba muszę jechać do rodziny.
Tymczasem przepraszam za nieco mniejszą aktywność w wątku, ale się odwoływać będę i opracowuję strategię.
Cieszę się, że Markowe maluchy nieco lepiej.
I w ogóle, dziś wizyta u Kleo.

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro lip 08, 2009 11:05

mjs pisze:Lizusek wreszcie opuścił kąt i zajął jedną z budek. Dzielnie bronił miski, gdy Kleośka chciała mu wyjeść zawartość. Odważnie wędruje do kuwety, zrobił to w mojej obecności.

Lewy pokój uprzątnęłam, kuwety umyłam tak jak się dało w umywalce. Porządne szorowanie w wannie przydałoby się im.
Miska metalowa i podkładka wymyte, wyparzone wrzątkiem i wyvirkonowane.

W niedzielny poranek nie będę mogła zawielopolować, proszę o zastepstwo.


A to dzielny Lizusek :)
W niedziele rano moge przyjść za Ciebie.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lip 08, 2009 11:18

miszelina pisze:W niedziele rano moge przyjść za Ciebie.

Bardzo dziękuję :D
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 08, 2009 12:57


słuchajcie moi drodzy.. u mnie jakis dziwny zbieg okoliczności i zmiany planów boskich, i mialam załatwiona opieke nad moimi kotami (wyjezdzam w piątek i wracam w poniedziałek), a teraz nie mam.. czy ktoś zna jakąś odpłatną opiekę, którą mógłby mi polecić? sprawa jest o tyle skomplikowana, ze u mnie było pp.. jeśli macie jakieś kontakty, bardzo o nie proszę.. mój telefon 600 905 923..

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Śro lip 08, 2009 13:18

Editf, córka Tweety tak pracuje.
Jeśli ona nie może (ze względu na pp), to napisz mi na pw, gdzie mieszkasz, coś wykreujemy.

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro lip 08, 2009 13:55

lutra pisze:Editf, córka Tweety tak pracuje.
Jeśli ona nie może (ze względu na pp), to napisz mi na pw, gdzie mieszkasz, coś wykreujemy.


pp to raz a nieobecność mojego dziecięcia to dwa, się wczasuje

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 08, 2009 14:20

Aga,

czy Lola moze zostac w Chironie do jutra, najpozniej do piatku?

Bo Kastapra ma odwolana akcje i nie jedzie tam dzis.
Albo pojedziemy lapac jutro i potem do Chirona, a jak nie, to w piatek specjalnie tam.

Ja za te dodatkowe dni oczywiscie zaplace!
Tylko prosze o info.
Bo jesli nie to pojade autobusem, tylko w tedy Lola bedzie sie 2h. ze mna tlukla, albo lepiej.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro lip 08, 2009 14:33

Laseczki,pilna sprawa! Możecie :oops: :oops: :oops: przygarnąć dzikie koty (chyba małe),które okociły się na strychu u sąsiada znajomego????
Koty pójdą do schroniska(chyba nawet dziś).
Kumpel dzwonił właśnie żeby pożyczyć ode mnie transporter!
Pilne!

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro lip 08, 2009 14:36

Antypatyczna pisze:Laseczki,pilna sprawa! Możecie :oops: :oops: :oops: przygarnąć dzikie koty (chyba małe),które okociły się na strychu u sąsiada znajomego????
Koty pójdą do schroniska(chyba nawet dziś).
Kumpel dzwonił właśnie żeby pożyczyć ode mnie transporter!
Pilne!


łomatko, ale gdzie je dać?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 08, 2009 14:38

Tweety pisze:
Antypatyczna pisze:Laseczki,pilna sprawa! Możecie :oops: :oops: :oops: przygarnąć dzikie koty (chyba małe),które okociły się na strychu u sąsiada znajomego????
Koty pójdą do schroniska(chyba nawet dziś).
Kumpel dzwonił właśnie żeby pożyczyć ode mnie transporter!
Pilne!


łomatko, ale gdzie je dać?


Nie wiem,nie wiem.
Nie wiem nawet w jakim wieku (kumpel ma oddzwonić ile i w jakim wieku)-trafią do schroniska.
Kraków (ok.Elea).

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro lip 08, 2009 14:40

Z tego co mówił jest ich chyba dużo.
Kurde nie wiem..
Czy jest jakaś szansa czy nie kombinować i trudno schronisko? :oops:

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 920 gości