Tweety pisze:jak rozumiem to wszystkie koty z pierwszego posta są ogłoszone przez wszystkich ogłaszających na wszystkich wybranych przez siebie portalch, tak?
Na moich tak.
I znowu...Eva

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tweety pisze:jak rozumiem to wszystkie koty z pierwszego posta są ogłoszone przez wszystkich ogłaszających na wszystkich wybranych przez siebie portalch, tak?
Tweety pisze:cholera, pp jest wszędzie, właśnie udało się załatwić dawcę dla kociaków jakiejś pani, która dostała namiary do nas w Krakvecie, dwa tygodnie temu karmicielce cały miot zeżarła ta zaraza (tez dzwoniła do mnie ale po interferon).
Kosma, nie czekaj z maluchami tylko jedź, kto to wie co na tej Wenecji siedzi. One w końcu dostały surowicę tak jak mówiłyśmy czy nie?
kastapra pisze:Kosma będę jutro w Chironie, moglabys jechac ze mna okolo 18 "łowić" coś u znajomej karmicielki, jestem umowiona juz, mam potem zawiezc to co złowię doChirona, to wziełabys od razu mamuśkę w swoim transporterze.
Tweety pisze:cholera, pp jest wszędzie, właśnie udało się załatwić dawcę dla kociaków jakiejś pani, która dostała namiary do nas w Krakvecie, dwa tygodnie temu karmicielce cały miot zeżarła ta zaraza (tez dzwoniła do mnie ale po interferon). Jak wracacie z lecznic to profilaktycznie virkon w ruch i ciuchy do prania, bo sami nie będziemy wiedzieć kto gdzie i na czym przytargał.
Kosma, nie czekaj z maluchami tylko jedź, kto to wie co na tej Wenecji siedzi. One w końcu dostały surowicę tak jak mówiłyśmy czy nie?
Vinn pisze:Nie śledziłam całego wątku ale rzuciło mi się w oczy coś, co kiedyś zaobserwowałam u swoich kotów.
Pomyślałam sobie że taniej wyjdzie używanie drewnianego żwirku. Makary przyjął to z entuzjazmem ale Tosiek w ramach buntu (siku robił do kuwety) kupę zostawiał po całym domu. Nie wiedziałam wtedy co się dzieje ale domyśliłam się jak tylko zmieniłam żwirek. Spróbuj z innym żwirkiem, a może kryta kuweta go peszy?
Pozdrawiam!
Vinn pisze:Nie śledziłam całego wątku ale rzuciło mi się w oczy coś, co kiedyś zaobserwowałam u swoich kotów.
Pomyślałam sobie że taniej wyjdzie używanie drewnianego żwirku. Makary przyjął to z entuzjazmem ale Tosiek w ramach buntu (siku robił do kuwety) kupę zostawiał po całym domu. Nie wiedziałam wtedy co się dzieje ale domyśliłam się jak tylko zmieniłam żwirek. Spróbuj z innym żwirkiem, a może kryta kuweta go peszy?
Pozdrawiam!
miszelina pisze:Chyba wczoraj widziałam te pania w Krakvecie - czy dawca miała być Inspektorka? Jeśli tak, to kociaki wygladały nieźle, zwłaszcza jeden rozrabiał. Oczywiście ich nie ruszałam, chociaż były takie cudne buranie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Meteorolog1 i 297 gości