Jak to mówią odpukać w niemalowane - kociaki czują sie dobrze, ale jeszcze cały czas na antybiotykach, prawdopodobnie do środy, a potem P. Doktor zdecyduje co dalej, może w tym tygodniu uda mi się zrobić jakieś zdjątka Mańkowi, Kudłaczowi i Gangsterowi
Cudaczki coraz lepiej chociaż cały czas jeszcze na lekarstwach. Od jutra do środy będę codziennie do nich jeździć bo Anetka wyjeżdża na tydzień ma urlop, więc rano na karmienie kociaków po południu do weta na zastrzyki i nakarmić kociaki. Jutro też będą wyniki z badania kupy i zobaczymy co dalej. Kociaki na specjalnej karmie musi się uregulować praca jelit, ale mam nadzieję, że najgorsze już za nimi.
No właśnie byłam na rannym dyżurze chłopaki głodne zjadłyby konia z kopytami, ale cóż trzeba ich zapędy trochą hamować nie mogłam się od nich odpędzić żadnych niepokojących odchodów nie było po południu do weta na zastrzyki.
Z maluchami wszystko jak do tej pory dobrze, po pracy pojechaliśmy do weta na antybiotyk, w kupie wylazły pierwotniaki ale ten antybiotyk podobnież ma zadziałać i na takie świństwa. Maluchy jak przyszłam po południu wymiotły do czysta miski, tak że apetyt im dopisuje, do soboty na pewno jeszcze będą na antybiotyku - więc muszę z nimi jeździć