Dobre wiesci.Pamirek juz sie do mnie przekonal.No moze prawie bo jeszcze nie moge go tak tarmosic jak moich kotkow ale jest juz lepiej.Kocinka daje sie juz brac na rece i wygladamy sobie razem przez okienko i chodzimy na krotkie spacerki po pokoju.Kiedy go glaskam to juz nie ma naglych odwrotow glowa i gryzienia tylko jak ma dosc pieszczot to daje znac charakterystycznym miaukiem i wtedy dajemy sobie spokoj(kazde idzie w swoja strone).

Aha no i oczywiscie Pamirek nauczyl sie juz wybrzydzac i nie zje byle czego.Ostatnia kupilam mu Bozite z reniferem i tak sie na mnie popatrzyl jakbym mu co najmniej jakas salete wsadzila do miski.Oczywiscie ze tego nie zjadl i musialam kotkowi dac Royalka bo mi go szkoda bylo ze moje jedza miekka karme a on nie.No coz najwidocznie Bozita to za niskie progi dla Pamirka.