Z tego, co widzę, Jana uaktualniła pierwszą stronę.
Jest tak:

Rudzielec

rudo-biały chudzielec

kociaki: dwa czarno-białe i buro-biały

pręgowana szylkretka

dwie krówki - rodzeństwo, które są już wypuszczone, ale karmicielka bardzo by chciała, żeby znalazły dom, więc można je złapać

Straszny Dziadunio, też wypuszczony, ale również do złapania
Chyba na razie to wszystko, ale nie wątpię, że zaraz pojawi się jakaś nowa bieda
Wszystkie wymienione koty są milutkie i miziaste, bardzo potrzebują kontaktu z człowiekiem. Rudzielec ma charakterek, ale jest niesamowicie kochany i bardzo spragniony towarzystwa człowieka. W Koterii, mimo dokładania wszelkich starań, nie ma po prostu czasu, żeby się tymi kotami odpowiednio zająć. Poza tym Koteria nie jest ośrodkiem adopcyjnym, więc te koty nie mogą być tam wiecznie, czekając, czy ktoś je pokocha
Patrząc pragmatycznie: biało-rudy kocurek, z racji swojego koloru, ma szansę znaleźć dom szybciej niż pozostałe koty. Może świadomość tego skusi jakiś DT...
Tak samo kociaki - na pewno łatwiej je oddać niż koty dorosłe, niestety
Ja bardzo żałuję, że nie mogę brać tymczasów (mam w domu kota z białaczką zakaźną), bo już bym któregoś dorosłego wzięła.
Przypominam, że fundacja Argos pokrywa koszty leczenia kotów wziętych z Koterii na tymczas. W koszty te wchodzi również specjalistyczna karma, jeśli jest zalecona przez weta.
Koty wychodzące z Koterii są odrobaczone, odpchlone i, co ważne, wykastrowane. Nie są szczepione, gdyż są świeżo po zabiegu, więc szczepienie nie jest wskazane.
Z wymienionych kotów zaszczepiony jest Rudzielec, bo siedzi w Koterii już bardzo długo. Za długo, jak dla niego
