kalair pisze:Ale to nie jest świeże? Juz troszkę zagojone chyba?
Dziś rano po wizycie u Wetki napchałem Kropcię pastylkami to przestała sie drapać i nieco przyschnęło ......................

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kalair pisze:Ale to nie jest świeże? Juz troszkę zagojone chyba?
bubor pisze:Witajcie wieczorową porą .
Ech znów dopadły mnie smutki spowodowane stanem Kropciowego zdrówka , gdy tak patrzę na nią , na jej odruchową chęć ucieczki ilekroć tylko wysuwam dłoń w jej kierunku to ciężko mi sie robi gdzieś głębiej , czasami mam wrażenie że ona nie widzi już we mnie kogoś bliskiego , przyjaciela , Dużego , tylko ciemiężyciela dręczącego ją prawie każdego dnia . Generalnie ostatnimi czasy Kropcia podchodzi do mnie z rezerwą i tak jakby nieufnością a że ani ona ani Dolores nigdy nie należały do przytulastych pannic jest to dla mnie dotkilwe tym bardziej . Co by nie było dalej leczymy rozdrapany Kropciowy pysio z nadzieją że kiedyś w końcu dojdziemy ładu w tym temacie i wszelkie leki pujdą w zapomnienie .
Cudów niema ale warto pomarzyć choć przez chwilę..........................................
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek, Silverblue i 39 gości