PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 05, 2009 18:50

Majencja, też bym tak chciała.
Tyle, że jestem oporna na wiedzę medyczną.
To chyba szybciej by nauczył kozę obsługi komputera.


Kocham zwierzęta, mogę się nimi opiekować, oswajać, bawić.
Ale nie leczyć.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lip 05, 2009 18:50

Ja wiem, że antybiotyki nie działają na wirusy - ale chyba zależy jaki wirus jak działa? Przy pp przyjmuje się, że bakteryjne nadkażenia idą od razu.

Bo np. u mojej kotki calici wetka wyleczyła tylko stymulując odporność (immodulenem), bez antybiotyków. Faktem jest, że leczenie zostało podjęte bardzo szybko.

A tak z doświadczenia ludzkiego i tegorocznej grypy.
Ja dostałam antybiotyk od razu, grypa przeczołgała mnie potężnie, ale po 10 dniach wyzdrowiałam i nie miałam nawrotów.
Koleżanka z pracy zachorowała w tym samym czasie, tak samo jak ja. Jej lekarz nie dał antybiotyku. Chorowała dwa razy dłużej i miała potem jeszcze ponad miesiąc problemy zdrowotne (nawroty). Oczywiście w pewnym momencie też dostała antybiotyk.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 05, 2009 19:15

Normalna niepowikłana grypa trwa 10- 12 dni, nawet 5 dni ma prawo być wysoka temperatura więc nic w tym dziwnego. Natomiast pisanie antybiotyku przy rozpoznaniu -grypa jeżeli nie ma powikłań w świetle przepisów to niestety błąd w sztuce. Niestety wielokrotnie jest tak że jest rozpoznanie grypa a grypa to nie jest i odwrotnie :evil: Ja akuratnie jestem specjalistą ludzkim w dziedzinie wirusów i bakterii i stąd moje zapytania. Tym bardziej że miałam również problem z kocim noworodkiem z KK na którego od razu wet mi chciał dać antybiotyk właśnie osłonowo, zresztą zauważyłam że cokolwiek by się nie działo z kotem to antybiotyk dostają na wszystko. Mój noworodek niejaka Borówa ma już 9 tygodni, była leczona na KK przeze mnie po ludzku bez antybiotyków , żyje i ma sie dobrze. A najbardziej mi się podobało jak usłyszałam -oj pięknie zareagowała na antybiotyk :twisted:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lip 05, 2009 19:46

Majencja, wszystko zależy od choroby wywoływanej wirusem - tak u ludzi, jak i u kotów.
W przypadku, gdy częstym powikłaniem są infekcje bakteryjne - antybiotyk podaje się zapobiegawczo. Tak samo, jeśli danej infekcji wirusowej na ogół towarzyszy infekcja bakteryjna. A także przy infekcjach wirusowych powodujących istotny spadek liczby leukocytów lub gdy pojawiają się one u pacjentów z małą liczbą leukocytów, gdyż prawdopodobieństwo infekcji bakteryjnej jest wtedy zbyt duże by zaryzykować i narażać organizm na jednoczesną walkę i z bakteriami, i z wirusem.
W przypadku kociego kataru wirus robi tylko kawałek roboty, zaraz za nim (albo i jednocześnie) idą bakterie. Antybiotyk pozwala wyeliminować tę bakteryjną część choroby i nie dopuścić do np. rozwoju chlamydii. Choć i inne bakterie "włażą" w oczy przy herpesie.
Panleukopenia z kolei powoduje spadek liczby leukocytów do jakichś minimalnych wartości, więc, między innymi, czyni organizm w zasadzie bezbronnym. W związku z tym antybiotyk po pierwsze zwalcza bakteryjne następstwa działania wirusa, a po drugie chroni wyczerpany organizm przed przyplątaniem się dodatkowych infekcji bakteryjnych, na walkę z którymi ów organizm nie ma zwyczajnie narzędzi (i siły).
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 05, 2009 20:38

Zgadza się tylko ,że Chlamydia jet bakterią wewnątrzkomórkową a większość tych antybiotyków co niby daje się osłonowo na nią nie działa więc jaki to ma sens 8O . Niestety Polska jest krajem gdzie jest nadmierne stosowanie antybiotyków przy wszystkim i na wszystko, zresztą dane statystyczne są zatrważające :evil:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lip 05, 2009 21:19

Nie wiem, majencja.
Wiem natomiast, że po jednej dawce antybiotyku, w ciągu niespełna 24h, u kotów pod moja opieką oczy wyraźnie się poprawiały.
I tak jakby to jest dla mnie wymierne.

W kwestii chlamydii - akurat na lek najczęściej stosowany przy kk, czyli Unidox, chlamydia jest wrażliwa.
Poza tym chlamydia nie jest jedyną baterią, atakującą oczy przy kk. Rozpulchnione spojówki są fenomenalnym miejscem dla rozwoju innych infekcji.

Przy panleukopenii - jak pisałam wyżej.

Tak, w Polsce nadużywa się antybiotyków przy drobnych infekcjach, podaje się je nawet przy katarze czy przeziębieniu, co jest działaniem bezsensownym.
Panleukopenii jednak nie można zaliczyć do drobnych infekcji. Ryzyko przy niepodaniu antybiotyku znacznie wzrasta, choć samo w sobie jest już ogromne.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 05, 2009 22:07

Zgadza się. Powikłania bakteryjne jak najbardziej. Mam pytanie jak jest z unidoxem u kocich maluszków ? Czy jest bezpieczny bo u dzieci ludzkich tetracyklin nie wolno stosować w obawie przed późnymi powikłaniami i to dość poważnymi ?
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lip 05, 2009 22:13

Jak na razie powikłań u swoich kotów nie zauważyłam, u znajomych tez nie.
Co nie oznacza, że u którychś powikłania nie wystąpią. Nie wiem, czy były robione badania w tym zakresie. Może też być tak, że zysk wynikający z podania Unidoxu kociakom przy kk jest większy od ryzyka.
Teraz stosuje się też Linco-spectin. Nie wiem, czy w ogóle działa akurat na chlamydie, ale bardzo szybko daje dobre efekty przy mocno zapapranych oczach.

A tak poza tym - proponuję zmienić wątek, jeśli mamy dyskutować o konieczności stosowania antybiotyków przy kocim katarze, bo to jest wątek o panleukopenii i nie chciałabym, żeby ważne informacje o tej chorobie zginęły w dyskusji o czymś innym ;)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 09, 2009 7:10

Myszon został zabrany z Boguszyc. Cały czas wysmarkiwał zielone gluty (chyba z zatok), innych objawów nie miał. Ponieważ mam ciągły kontakt z różnymi kotami, zdecydowałam się jednak go zaszczepić. Szczepienie w zasadzie zniósł dobrze (tylko przez kilka godzin był apatyczny). Po 10 dniach od szczepienia przestał wysmakiwac głuty, tzn. czasem smarknie, ale są to bardzo małe ilości i już nie tak zielone. Wydaje mi sie, że w takim razie szczepionka chyba działa, mam nadzieję, że przed pp też będzie go chroniła. Chciałabym go za jakiś czas na wszelki wypadek doszczepić, ile powinno minąć czasu od pierwszego szczepienia? Myszon jest szacowany na około 3 lata...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lip 09, 2009 7:27

Lucynko, doroslego kota po szczepieniu interwencyjnym doszczepia sie po ok 6-10 miesiecy. Szczepionka nie daje pelnej odpornosci na rok, jak w przypadku szczepienia zdrowych doroslych. [Maluchy doszczepiamy po interwencyjnym po ok.4 tygodniach.]
Na PP szczepienie interwencyjne daje lepsza odpowiedz immunologiczna niz w przypadku herpesv. i caliciv.

Majencjo - niegdy nie stosowalam tetracyklin ogolnie [poza stosowaniem miejscowym do oczu] u maluchow mniejszych niz 5 miesiecy [mniej wiecej wyznacznikiem sa stale zeby - "ma - moze dostac"] generalnie tetracykliny nie sa u mnie antybiotykiem pierwszego rzutu, zwlaszcza przy szczegolnie zafaflunionych kocietach. To bakteriostatyki, wiec ich podawanie, zeby bylo skuteczne musi trwac dosc dlugo, a dlugotrwale stosowanie jakichkolwiek antybiotykow u maluchow jest niewskazane.
Generalnie tetracykliny wchodza w uzycie, kiedy leczenie np. amoksycyklina z kw.klawulan. zatrzymuje sie na pewnym etapie i nie ma poprawy do wyleczenia, plus specyficzne `objawy oczne` - lzawienie, bez ropy [zwykle z jednego oka].
Ale wiem, ze dziewczyny z Fundacji KOT stosowaly tetracykliny u mlodszych kotow - tez bez jakis sutkow ubocznych.

BTW - linkomycyny nie stosuje wcale. To antybiotyk starszej generacji i wiekszosc infekcji nie poddaje sie leczeniu [i tez jest bakteriostatykiem]. Chyba ze chodzi o infekcje kosci [ale tu tez wole klindamycyne].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 17, 2009 6:28 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Bardzo rposze o pomoc w usystematyzowaniu wiedzy na temat pp.
Niestety choroba nas zaatakowała :( .
Zaczely chorowac schroniskowe kociaki.
Wczoraj wyszedł test pozytywny u malenkiej koteczki, ktora jest w domu tymczasowym.
Za pozno zorientowalismy sie, ze to pp i koteczka jest w stanie krytycznym.
Jej juz pewnie nie pomozemy :( .
W tym samym domu tymczasowym jest jej siostra, ktora ma biegunke, ale ma apetyt i jest w znakomitej formie.
Brat jest w domu stalym- ma biegunke, jest lekko osowiały, ma apetyt.
Ja mam w domu okolo 6 tygodniowa nieszczepiona kotke z problemami neurologicznymi i na sterydzie.
Na razie nie ma zadnych objawów choroby
Mialam bezposredni kontakt z wirusem, wczoraj bylam z chora koteczka u weta.
Wszystkie kociaki dostaną dzisiaj surowice.
Ale co poza tym, co powinnismy im jeszcze podać ?

Co po surowicy ?
Kiedy przestaje działac i kiedy je po niej zaszczepic ( zakładajac optymistycznie, ze objawy choroby nie wystąpią ).

Drugie pytanie
Jak ratowac koty w schronisku.
Maluchy i wiekszosc doroslych jest zaszczepiona.
Natomiast mamy kilka nieszczepionych doroslych tuz po sterylkach.
Co z nimi ?
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw wrz 17, 2009 8:55 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Tangerine - masz PW.


Nawiążę do dyskusji o panleuko i antybiotykach: tu ZDECYDOWANIE należy NATYCHMIAST podawać SILNE antybiotyki. Zarówno Inar, jak i ostatnio chorujące kociaki wyciągnęliśmy na dożylnym BIOTRAXONIE, 2 razy dziennie.

Powody - znakomicie wyłuszczyła Galla, nie widzę sensu w powtarzaniu.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 17, 2009 9:09 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Nigdzie nie moge zdobyc surowicy :evil:
weci nie wiedza nic na temat TFX :evil:

jedyne co mi zaproponowali to zylexis
warto podac, czy probowac zdobyc TFX i podac na wlasna reke ?
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw wrz 17, 2009 9:15 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

A surowica z krwi zdrowego, regularnie szczepionego kota?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 17, 2009 9:19 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Jana pisze:A surowica z krwi zdrowego, regularnie szczepionego kota?


Jana, ale warto ja podac kotom, ktore nie maja jeszcze zadnych objawów choroby ?
Moze udaloby sie nawet zdobyc krew z kota ozdrowiciela
tylko nie wiem na ile ryzykowny jest taki zabieg.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 174 gości