Łódz - próba otrucia kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 04, 2009 11:02 Łódz - próba otrucia kotów

Pisze w imieniu i na prośbę Pani Ewy, karmicielki kotów na ul. Lubelskiej.


Pani Ewa szanuje każde życie. Wiele lat pracowała w Służbie Zdrowia. Kocha również koty. Pomogła w adopcji 170 kotom ( ma na to dokumentację).
Od 11 lat zajmowała się kotami na ul. Lubelskiej 9/11. Jest to Administracja Nieruchomości. Od lat miała dostęp do komórki w której żyją koty. Dzięki sterylizacji zostały tam tylko dwie leciwe kociczki. Dyrektor tej instytucji dawno temu (ten pan już na emeryturze) powierzył jej klucz do owej komórki. Obecny Dyrektor również przychylnym okiem patrzy na dokarmianie i opiekę nad kotami. (Ten pan w tej chwili jest na urlopie)
Wczoraj Pani Ewie nie wydano klucza na portierni (decyzja nowej Z-czyni Dyrektora) i zabroniono wchodzić na teren. Było gorąco, koty nie miały jedzenia i wody więc wykorzystała swój klucz.
Po wejsciu do pomieszczenia doznała szoku. W komórce wyłożona była w duzych ilościach trutka ma myszy i szczury!!!!
Pani Ewa z mężem zebrała wszystko co dało się zebrać. (trzyma to zamknięte w słoiku jako dowód) Zadzwoniła i powiadomiła wszystkie możliwe służby! Chce zgłosić zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury.
Ale czy koty będą tam bezpieczne?
Jeśli macie jakieś pomysły służę telefonem do Pani Ewy.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 11:25

Ja zastanawiam się, co tej kobiecie, wydawałoby się , że z odrobiną rozumu, przyszło do głowy aby zmieniać coś co dobrze działało. Koty są sterylizowane, liczebność na ich terenie jest minimalna i pomaga w zmniejszeniu ilości gryzoni właśnie.
Cisną mi się na usta brzydkie słowa!
Bezduszność, bezmyślność i głupota to najdelikatniejsze z nich!!!!!!

Ewa dzwoniła do lekarzy wet. Działanie tej trucizny jest straszne!!
Zaburza się krzepliwość krwi, koty odchodziły by w strasznych męczarniach!!!!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 11:55

Widać owa PANI z-ca, z tego co się orientuję świeżo mianowana bardzo chciała się wykazać. No i się wykazała - podłością.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 12:49

Ja cały czas nie mogę tego zrozumieć! Bo jeśli nawet trzeba było wytruć szczury i myszy, to przecież można było uprzedzić Ewą o tym fakcie. A uniemożliwienie jej wejścia świadczy o premedytacji i działania z premedytacja. Za jednym zamachem chciano pozbyć się również kotów?!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 13:03

najmysia pisze:Widać owa PANI z-ca, z tego co się orientuję świeżo mianowana bardzo chciała się wykazać. No i się wykazała - podłością.

Też mi się tak wydaje.
Kiedy wraca z urlopu pan kierownik? Trzeba będzie jemu odpowiednio przedstawić sprawę.
A na dziś to chyba faktycznie policja, żeby chociaż notatka służbowa była (ale uwaga - tego trzeba przypilnować :? ). Dokumentacja foto, jeśli były jakieś opinie weterynarzy - to też wszystko na piśmie.
Do TOZu zgłosić chyba też by się przydało.
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 13:11

Ewa z tego co mi przekazała, zgłosiła wszędzie, gdzie tylko mogła. Ale czy policja zrobiła notatkę, tego nie wiem! Ma do mnie zadzwonić wieczorem i powiedzieć jak czują się koty. Powiem, żeby przypilnowała coby było wszystko na piśmie.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 13:40 Re: Łódz - próba otrucia kotów

Szura pisze:Ale czy koty będą tam bezpieczne?


Według mnie nie... :(

:evil:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 14:17

ani koty nie bedą bezpieczne, ani TOZ nic nie wskóra...
TOZ może tylko poprzeć sprawę w prokuraturze, ale niestety wygrywalność takich spraw jest baaaaardzo niska, sądy piszą o niskiej szkodliwości społecznej lub, że nie udowodniono bezposredniego sprawcy, najlepej byłoby się dogadać z kierownictwem :evil:

a może ta"P"ani kierownik ma długą drogę do domku? ktoś "życzliwy" dobrze zbudowany mógłby jej pokojowo wytłumaczyć niegodziwość takiego postępowania..... nie bierzcie tego pod uwagę...tak tylko sobie pomyslałam :roll:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lip 04, 2009 14:20

Koty nie będą tam bezpieczne. Oprócz zawiadomienia stosownych służb, można, akcentując dotychczasową, udaną współpracę, dać zastępczyni do zrozumienia, że zawsze może stracić świeżą posadkę. Listy, e-maile od organizacji prozwierzęcych, również do wiadomości jej przełożonego. Niech babsko nie czuje się bezkarne.

Beata Jolanta

 
Posty: 313
Od: Czw wrz 18, 2008 12:21
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Sob lip 04, 2009 14:33

Pani Ewa to bardzo operatywna osoba. Wszystkie sugestie przekażę jej.
Dziękuję za rady! Wszystkie są bardzo cenne!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 04, 2009 15:29

Beata Jolanta pisze:Koty nie będą tam bezpieczne. Oprócz zawiadomienia stosownych służb, można, akcentując dotychczasową, udaną współpracę, dać zastępczyni do zrozumienia, że zawsze może stracić świeżą posadkę. Listy, e-maile od organizacji prozwierzęcych, również do wiadomości jej przełożonego. Niech babsko nie czuje się bezkarne.



Ooooo to je dobreee, i jeszcze jej tak tego dosypać
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob lip 04, 2009 20:30

Straszne, co za podłość :(

Szura, a jak się czują koteczki? mam nadzieje, ze nie zdążyły nic zjeść?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob lip 04, 2009 21:07

Koty dzięki Bogu zdrowe. Nakarmione i napojone!

W poniedziałek P. Ewa ma do załatwienia dużo spraw. I mam nadzieje, że wszystko jej się uda . Przekazałam jej wszystkie sugestie.

Sympatyczny dyrektor wraca dopiero 13 lipca.

Za pozytywne załatwienie spraw trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 05, 2009 7:27

to trzymam kciuki za "ból głupoty" :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lip 05, 2009 7:43

Ile jeszcze musi uplynąć czasu ile zwierząt musi cierpieć by ludzie przestali być tak okrutni i zrozumieli, że koty w mieście również są potrzebne, oczywiście nie w nadmiernej ilości, nie mnożące się bez sensu, ale one przecież są tańsze i lepsze niż deratyzacja!!!!
Nie mówię już o tak oczywistym fakcie jak zwykła ludzka wrażliwość.......

shit!!!! :evil:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaJa83, puszatek i 95 gości