a ja trochę sie martwię Astonkiem
w zeszłym tygodniu był na ostatniej dawce Biocanu i wszystko powolutku ładnie się goiło
są nawet jedni państwo zainteresowani kotuszkim

i wydaje mi sie ze to domek dobry bo ciągle dzwonili dopytywali sie o zdrowie chłopaka
wczoraj nawet mieli przyjść na rozmowę wstępną ale niestety nawalił im samochód
a dzisiaj coś niedobrego dzieje sie
Aston na baaardzo zaropiałe oczka i coś go boli za prawym uszkiem
co nie wiem bo absolutnie nie pozwoli sobie zobaczyć ani dać przemyć tych ślepek a to wyjątkowo bojowy chłopak
jeszcze nic nie zobaczyłam a już jestem cała podrapana
a kot też wkurzony na maxa ze teraz nawet nie ma sie do niego jak zbliżyć
apetytu też brak a jak dotąd nie zdażyło się aby kiedykolwiek nie był głodny
co dziwne moje chłopaki też odmawiają jedzenia
co to może być za cholerstwo
a może panikuje ale zastanawiam sie czy nie jechać jutro do weta
a tak wyglądało chłopisko jeszcze do wczoraj
