nowości panie
nasz drapak się wziął i wygiął jak wierzba na wietrze... koty siedzące na najwyższym hamaczku uznały, ze to nowy rodzaj zabawy i doprowadziły do szybszego zużycia się drapaka...
wczoraj przyjechał do nas nowy drapak, zapakowany w 3 paczki
Koty i Małż dzielnie rozpakowali pudła
złożyli całość
i ku zadowoleniu kotów, stanął u nas nowy drapak, kończący się pod sufitem, z 3 hamaczkami, budką i półeczką
koty na początku niepewne, obniuchały całość
Lońka wlazła na najwyższą półeczkę i wyliczała odległości, jakie jej zostały do pokonania, gdyby chciała pobiegać po suficie
Marceli po chwilowej drzemce na hamaczku zamiałkolił, że nie zejdzie i ... spadł

bo inaczej tego nie nazwę.... z drapaka
drapak lekko przemontowałam, żeby najniższy hamak stanowił dla Marcelka mego trampolinę, hamującą włochate cielsko spadające z najwyżej półki... miejmy nadzieje, że hamak wytrzyma, a marceli nauczy się schodzić...
zdjęcia uśmiechnietych kotów wstawię niebawem
