FA.Moja Pani umarła-już rok bez domu-Mam swój kochający dom

» Wto cze 30, 2009 21:23

te male tez moga byc jeszcze tylko gora miesiac tam gdzie sa, wiec sa niemal w tej samej sytuacji, co Kropka. Nie chce nikogo urazic, chcialabym, zeby kazdy kot mial swoj szczesliwy dom.

Czy jest szansa chociaz na jaks DT dla kici? Ech... Zycie jest okrutne! Ta pieknotka pewnie teskni za swoja pania, za co musi tak wysoka cene placic :?:

Te malenstwa sa ofiarami ludzkiej glupoty, bo jak inaczej nazwac bezsensowne rozmnazanie :?:

Te wszystkie koty nie sa winne swojej sytuacji, a tak musza cierpiec :!:

Za co

Kiciunia, na pewno twoja sp.pancia nad toba czuwa i nie pozwoli skrzywdzic! Na pewno pomoze znalezc ci dom! Ja w to wierze! Kociaki z mojego watku, choc same domku szukaja tez trzymaja za ciebie lapki

Pomruczonka sliczna sniezynko :* Hopsiaj na gore!

» Śro lip 01, 2009 7:17

Dooomku ona czeka.

» Śro lip 01, 2009 7:24

Błagamy o cud ...

» Śro lip 01, 2009 7:26

Kociara82 pisze:te male tez moga byc jeszcze tylko gora miesiac tam gdzie sa, wiec sa niemal w tej samej sytuacji, co Kropka. Nie chce nikogo urazic, chcialabym, zeby kazdy kot mial swoj szczesliwy dom.

Czy jest szansa chociaz na jaks DT dla kici? Ech... Zycie jest okrutne! Ta pieknotka pewnie teskni za swoja pania, za co musi tak wysoka cene placic Te malenstwa sa ofiarami ludzkiej glupoty, bo jak inaczej nazwac bezsensowne rozmnazanie Te wszystkie koty nie sa winne swojej sytuacji, a tak musza cierpiec Za co Kiciunia, na pewno twoja sp.pancia nad toba czuwa i nie pozwoli skrzywdzic! Na pewno pomoze znalezc ci dom! Ja w to wierze! Kociaki z mojego watku, choc same domku szukaja tez trzymaja za ciebie lapki Pomruczonka sliczna sniezynko :* Hopsiaj na gore!

Kropka jest od ponad roku bez domu, dwa domy ja poprostu oddaly, dwa tymczasy sie skonczyly, teraz po raz piaty zmienia miejsce zamieszkania, a nawet nie ma gdzie pojs, nie wiem gdzie trafi, na ten czas sytuacja jest dramatyczna.

Dlatego tak sie wkurzylam jak wkleilas watek malentasow, po to sa osobne watki by pisac o danym kocie i nie robic mu konkurencji. Wystarczy usiasc do netu , zrobic ladne zdjecia maluchow i oglosic na ponad 100 stronach. Ja tez mam maluchy z ktorymi nie mam co robic i ich czas sie konczy, ale w zyciu nie przyszloby mi do glowy by szukac im DT/DS w watku Krpoki...chocbym nie wiem jaka sytuacje miala..
Tak sie poprostu nie robi ze w watku jednego kota wkleja sie linki do innych.
Nie kazdy moze sobie tego zyczyc.

wiem ze nie mialas zlych intencji i lezy ci na sercu los innych rowniez ale chcialam napisac te uwage bo Kropka takze potrzebuje tymczasu by nie wyladowac w schronisku co dla niej oznaczac bedzie smierc.

» Śro lip 01, 2009 9:51

Safiori a może jednak DT z małą ilością kotów ?! To chyba mniejsze zło niż schron ...

» Śro lip 01, 2009 11:11

Dziewczyny my nie oddajemy kotów do schronu. Sytuacja jest ciężka. bo nasze domy są zakocone zapsione i często gęsto są to rodziny. Nowy DT zgodziłl się ją przyjąć ale są tam inne kotki szt 2 i mamy obawy czy się kociska dogadają. Bardzo prosze o mnóstwo kciuków co by Kropka zaakceptowała rezydentki, jeśli nie to znowu będzie kiepsko.
Ja wciąż apeluję o domek stały dla niej bo ileż razy można zmieniać ludzi i domy. Już czas najwyższy żeby zamieszkała u swojego człowieka i doczekała sędziwych lat.

» Śro lip 01, 2009 11:30

safiori pisze:Dziewczyny my nie oddajemy kotów do schronu. Sytuacja jest ciężka. bo nasze domy są zakocone zapsione i często gęsto są to rodziny. Nowy DT zgodziłl się ją przyjąć ale są tam inne kotki szt 2 i mamy obawy czy się kociska dogadają. Bardzo prosze o mnóstwo kciuków co by Kropka zaakceptowała rezydentki, jeśli nie to znowu będzie kiepsko.
Ja wciąż apeluję o domek stały dla niej bo ileż razy można zmieniać ludzi i domy. Już czas najwyższy żeby zamieszkała u swojego człowieka i doczekała sędziwych lat.

Sorry

Rozumiem, ale większość odmawia ... a pozostali albo zakoceni albo antykoci :cry:

Kropeczko na pewno jest gdzieś ten Twój domek i Twój własny duży, tylko my nie umiemy go odnaleźć :cry:

» Śro lip 01, 2009 12:42

faktycznie, caly czas na walizkach, co chwile nowy czlowiek, nowe otoczenie... Ja bym chyba nie wytrzymala. A ogolnie jak kiciusia reaguje na inne zwierzeta? Jesli ona nie ma nic przeciwko zwierzecemu towarzystwu i one ja zaakceptuje, to moze bedzie dobrze. A taka sliczna jest kiciusia :1luvu: