Młoda krówka spod mostu - Mirabelka w ds :)

[Korciaczki]

Śliczna Mirabelka Słodka koteczka. Widać, że baaardzo szczęśliwa

[Ań____]

Dziękuję w imieniu Mirabelki/Śrubki, przypominając, że to zasługa Liwii, która ją znalazła i berni, która doprowadziła koteczkę spod mostu do tak wspaniałego porządku
Mam nadzieję, że bestia jest szczęśliwa, zresztą trudno byłoby stwierdzić co innego, patrząc na jej szaleńczo-galopujące wybryki i podskoki
A mnie tam cieszy, że nie jest obżarciuchem

PS: Korciaczki, musiałyście tą zmechaconą pościel tak powiększać?

[Ań____]

Śrubka-Mirabelka ma koleżankę (a właściwie będzie miała) :-) Mamy coś a'la tymczasa, który dziś był już u weta, został Advocate na robale, za tydzień szczepienia i później sterylka. Na razie nowy kotek dany był do obwąchania w transporterku. Wyglądało na to, jakby rezydent bardziej bał się intruza niż na odwrót. Kotki przypatrywały się sobie z bliska, zza kratek, niemalże w milczeniu, bardzo, bardzo uważnie. W końcu Śrubka zaczęła ziewać i została oddelegowana do drugiego pokoju, żeby koteczka mogła być wypuszczona na inny pokój.

Wiem, ze to jeszcze trochę potrwa, zanim koty będą mogły się kontaktować, ale z jednej strony z niecierpliwością oczekuję tego momentu, a z drugiej, niepokoję się i zastanawiam, czy jest sens 'skumywać' ze sobą koty, które wiadomo, że zostaną rozłączone...
Jak byłoby lepiej?

[Korciaczki]

Ań___ To wspaniale !!!

P.S Nowy domek Panny Fufu też tymczasuje

Trzymamy kciuki za szczepienia i sterylkę. Można wiedzieć kim jest szczęsciarz?

Niech się poznają, tak tak nam się wydaje...

[Ań____]

Jako, że jestem początkująca, to jest taki jakby-tymczas. Bo to, że będzie u nas tymczasowo, to się zgadza, ale tej kotce nie będę szukała nowego
domku.
Buro-biała koteczka została 'porwana' z wiejskiego domku, gdzie wesoło hasała sobie po okolicznych polach. Z tego powodu na pewno była zadowolona. Niestety, kotka nie wzbudza zbyt wielkiego zainteresowania swych właścicieli: nigdy nie szczepiona, nie odrobaczana, a niecały miesiąc temu urodziła młode... :( Tak więc zabrałam stamtąd kotka, żeby doprowadzić ją do porządku - przede wszystkim wysterylizować. A potem wróci do siebie na polne hasanki. Będę miała z nią dalej kontakt, więc kiedy będzie potrzeba, podam jej odrobaczacz. Myślę, że z kiciunią będzie dobrze :-)
Teraz słodko sobie śpi na przygotowanym posłaniu :-) Jest ciekawska, towarzyska, przytulająca się i w ogóle się nas nie boi, zresztą znała nas już wcześniej. Wkrótce postaram się jej zrobić zdjęcia, choć nie jest obecnie szczególnie urodziwa ;-)

[Ań____]

A oto i biało-buraska (obecnie wylegująca się u mnie na kolankach) :




żarłoczek :-)

[Korciaczki]

Prześliczna koteczka Jaka piękny bury przyszczek

Za sterylkę, za szybkie pozbycie się ewentualnych robaczków i przyjazne stosunki z Mirabelką.

[Ań____]

Dziękuję Korciaczki :-)

Wygląda, że bura koteczka nie ma problemów z robalkami :-) Ciekawsko spoglądają na siebie z Mirabelką przez drzwi, obwąchują na odległość, rozmawiają. Przez pierwsze dwa dni po przybyciu drugiego kota Mirabelka wyglądała na smutną, ale teraz już skacze, bawi się i hasa zwyczajnie.
Malutka bardzo chce wyjść :-( Nagle jest ograniczona do jednego małego pokoju, a wcześniej miała hektary... Żal mi jej strasznie, miauczy płaczliwie, ale jeśli chcę ją uporządkować, to nie mam innej rady :-( We wtorek będzie już mogła wyjść na całe mieszkanie, wtedy też zacznie się bezpośredni kontakt z Mirabelką. Czytałam już na Forum, jak należy oswajać ze sobą koty i zastosuję się do rad.

Tymczasem, nowe zdjęcia tymczasika:

Buraska z profilu.


Przytulaśny nakolankowiec.


Podsypiający nakolankowiec.


czółkowce


asystentka biurowa


śpię

[Ań____]

KOTY DWA, PIERWSZY KONTAKT:


pierwsze spojrzenia


pierwsze łapki


i kto tu rządzi, hmmm?

[berni]

a to sie kici udało. Bedzie miala ciach ciach

[carmella]

[Ań____]

Mała niedobra bura kicia jest mała i niedobra ;-)
Mirabelka gościnna, zaciekawiona, przyjazna, chętna do zabawy, a to małe bure tylko burczy i burczy. Zdarzyło jej się i machnąć łapką na Mirabelkę i kły pokazać. Mirabelka najwyraźniej uznała 'wyższość' małego kota i boi się go, ucieka, gdy małe burczy.
Zwykle wygląda to tak, że każdy z kotów leży sobie w innym pokoju, lub są oddalone od siebie na tyle, żeby nie wywoływać burków małej. To dopiero dwa dni, więc może mała się jeszcze oswoi, i zanim przyjdzie ciachu-ciachu, będą się razem bawić...?

[Ań____]

Zaledwie 5 godzin od ostatniego ciągłego burczenia, mały, niedobry, burczący kot przestał burczeć na Mirabelkę :D A siedziały obok siebie bliziutko, a co więcej, to mały kot podchodził do Mirabelki :-)
Zaczynam mieć nadzieję na współpracę panienek :-)

[Ań____]

popołudniowo...

[Korciaczki]

Cudna Mirabelka uratowana spod mostu
Pozdrawiamy wakacyjnie