Czarna Mamba i jej kocięta. Nowy film Malibu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 30, 2009 23:09

Agnes, jak ja dawno nie czytałam tak długiego, optymistycznego, ciepłego wątku :1luvu: . W tych ostatnich strasznych tygodniach/miesiącach jest jak balsam na duszę. :lol:

Nie, jakoś nigdy nie trafiłam na Twój wątek. Ale teraz bardzo mi miło Cię poznać :lol:

Malibu :love: rzeczywiście jest oczkiem w głowie mamusi :smiech3: Owszem ogłoszenie na adopcjach wisi, no bo wisi, musi dziewczynka mieć szansę. (Lynn mogłaby potwierdzić, jak "zachęcałam" do adopcji Malibu). Ale w podpisie nie ma jej od dawna i nie ma jej ogłoszeń w różnych serwisach.
Wystarczy, że strzeli człowiekowi w oczy tymi swoimi bystrymi ślipkami, a człek topnieje. Każdemu z kotów dostaje się za coś od czasu do czasu, ale jej i Kacperkowi nigdy. Oni dwoje rozkładają nas równo na łopaty. :love: Faktem też jest, że Malibu jest właściwie bardzo grzeczną koteczką, a poza tym życie i tak ponad miarę wyciera sobie nią buty.

Teraz śmiesznie wygląda, bo doktor kazał porządnie odkarmić i wzmocnić przed czekającą ja operacją. Była tak potwornie chuda, że nawet kości miednicy jej sterczały. Ważyła o ponad połowę mniej niż bracia. A przecież jadła.
Ale to jest nasz odgromnik, jeśli coś ma się zdarzyć, to jej na pewno.
I co się okazało? Była chuda, bo miała tasiemca. Żaden inny kot nie.
Odkąd lokatora wyprosiliśmy, to wreszcie to co zje idzie w nią, to znaczy w brzuszek. To znaczy dosłownie w brzuszek. Nadal jest chuda, ale brzusio to MA. Okrąglutkie. I waży o wiele więcej niż można byłoby się spodziewać patrząc na nią.

Rezolutka jest ta nasza dziewczyneczka :lol: Nie udało mi się jeszcze nakręcić filmiku, który przedstawia moje wejście do mieszkania i rytuał powitania.
Wchodzę, od razu witam się z kotami przy drzwiach, a Malibu (zapomniałam, że muszę jej imię zmienić!) czeka 6 m dalej przy oknie na indywidualne Wejście. Kończę powitania, wstaję i mówię Malibu, dzień dobry, chodź serduszko, chodź moja śliczna i w tym momencie Malibu startuje i autentycznie biegnie. Uwielbiam patrzeć jak stara się nie przewrócić, jak wysoko podnosi i szybko stawia te swoje szczudełka, a ile radości jej to sprawia, i rzuca się w nadstawione ręce. Wie, że natychmiast brzusio zostanie wymemlany :smiech3:
Czasami zdarza się jej przewrócić w kuwecie i wtedy mycie, czasami smarowanie alantanem, nie lubi tego :mrgreen: , więc może dlatego coraz rzadziej ma takie wypadki.
Pomysł "pampersami" upadł tak szybko jak się narodził, bo kosztowało nas to zbyt dużo i czasu i nerwów.

Jej ułomność jest niewielka w porównaniu z Twoją kotusią i innymi, o których czytałam. Bardzo Ci współczuję, a właściwie koteczce. Bo nikt by nie lubił, gdyby mu ciągle przy tyłeczku coś robili :wink: To może nawet anioła poważnie wnerwić.
Gdybyś nakręciła filmik, wrzuciła na wątek, a potem podrzuciła link ....
Da się załatwić?

Pisałabym i pisała, ale muszę zacząć się zbierać na pociąg. Jadę do Torunia po marmurki. I mam nadzieję, że jeszcze po nie zdążę
:evil: W przeciwnym razie Kotek72 zrezygnuje z tymczasowania, w ogóle :evil: :evil: :evil: I ja również.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto cze 30, 2009 23:11

Agnes, jak ja dawno nie czytałam tak długiego, optymistycznego, ciepłego wątku :1luvu: . W tych ostatnich strasznych tygodniach/miesiącach jest jak balsam na duszę. :lol:

Nie, jakoś nigdy nie trafiłam na Twój wątek. Ale teraz bardzo mi miło Cię poznać :lol:

Malibu :love: rzeczywiście jest oczkiem w głowie mamusi :smiech3: Owszem ogłoszenie na adopcjach wisi, no bo wisi, musi dziewczynka mieć szansę. (Lynn mogłaby potwierdzić, jak "zachęcałam" do adopcji Malibu). Ale w podpisie nie ma jej od dawna i nie ma jej ogłoszeń w różnych serwisach.
Wystarczy, że strzeli człowiekowi w oczy tymi swoimi bystrymi ślipkami, a człek topnieje. Każdemu z kotów dostaje się za coś od czasu do czasu, ale jej i Kacperkowi nigdy. Oni dwoje rozkładają nas równo na łopaty. :love: Faktem też jest, że Malibu jest właściwie bardzo grzeczną koteczką, a poza tym życie i tak ponad miarę wyciera sobie nią buty.

Teraz śmiesznie wygląda, bo doktor kazał porządnie odkarmić i wzmocnić przed czekającą ja operacją. Była tak potwornie chuda, że nawet kości miednicy jej sterczały. Ważyła o ponad połowę mniej niż bracia. A przecież jadła.
Ale to jest nasz odgromnik, jeśli coś ma się zdarzyć, to jej na pewno.
I co się okazało? Była chuda, bo miała tasiemca. Żaden inny kot nie.
Odkąd lokatora wyprosiliśmy, to wreszcie to co zje idzie w nią, to znaczy w brzuszek. To znaczy dosłownie w brzuszek. Nadal jest chuda, ale brzusio to MA. Okrąglutkie. I waży o wiele więcej niż można byłoby się spodziewać patrząc na nią.

Rezolutka jest ta nasza dziewczyneczka :lol: Nie udało mi się jeszcze nakręcić filmiku, który przedstawia moje wejście do mieszkania i rytuał powitania.
Wchodzę, od razu witam się z kotami przy drzwiach, a Malibu (zapomniałam, że muszę jej imię zmienić!) czeka 6 m dalej przy oknie na indywidualne Wejście. Kończę powitania, wstaję i mówię Malibu, dzień dobry, chodź serduszko, chodź moja śliczna i w tym momencie Malibu startuje i autentycznie biegnie. Uwielbiam patrzeć jak stara się nie przewrócić, jak wysoko podnosi i szybko stawia te swoje szczudełka, a ile radości jej to sprawia, i rzuca się w nadstawione ręce. Wie, że natychmiast brzusio zostanie wymemlany :smiech3:
Czasami zdarza się jej przewrócić w kuwecie i wtedy mycie, czasami smarowanie alantanem, nie lubi tego :mrgreen: , więc może dlatego coraz rzadziej ma takie wypadki.
Pomysł "pampersami" upadł tak szybko jak się narodził, bo kosztowało nas to zbyt dużo i czasu i nerwów.

Jej ułomność jest niewielka w porównaniu z Twoją kotusią i innymi, o których czytałam. Bardzo Ci współczuję, a właściwie koteczce. Bo nikt by nie lubił, gdyby mu ciągle przy tyłeczku coś robili :wink: To może nawet anioła poważnie wnerwić.
Gdybyś nakręciła filmik, wrzuciła na wątek, a potem podrzuciła link ....
Da się załatwić?

Pisałabym i pisała, ale muszę zacząć się zbierać na pociąg. Jadę do Torunia po marmurki. I mam nadzieję, że jeszcze po nie zdążę
:evil: W przeciwnym razie Kotek72 zrezygnuje z tymczasowania, w ogóle :evil: :evil: :evil: I ja również.

tego posta pisałam 24h temu, ale gdy chciałam wysłać nawaliła sieć
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto cze 30, 2009 23:21

Poniżej zamieszczam foto-relację z nowego domku Whiskasa :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lip 01, 2009 0:20

Basiu serdecznie Ci dziekuje za zdjęcia , sliczny kocina i jaki posluszny jak grzecznie spi pod kołderką :D
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lip 01, 2009 0:52

Ten mały cwania od razu pierwszego dnia odkrył kołderkę.
Wchodzi na łóżko od strony nóg, wciska łepek pod kołdrę, po czym wędruje sobie aż do podusi. Tam wystawia łepek, i tylko łepek, pozostawiać całą swoją resztę zakrytą :lol: . I idzie spać :smiech3:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lip 01, 2009 9:45

dellfin612 pisze:
Lynn pisze:Delfinku, mam problem, Calvi w nocy chce ssać cycka i przyssawa się do brata, nie wiem co robić. Kupiłam buteleczkę, nalałam mleczka dla kociaków a on nie chciał :( a jak przy tej próbie ssania mlaszcze niemiłosiernie :roll:


a co na to brat? Bo jeśli nie protestuje, to nie przeszkadzać, widać że brakuje mu czegoś.
Ale byłoby najlepiej, gdyby ten temat rozpoznała Księżna Kluska,
bo to z zakresu psychologii zwierzęcej. Na pewno tu zajrzy.


a zaglądam :D
żadna ze mnie specjalistka :oops:
aczkolwiek- od razu takie zachowanie skojarzyło mi się z dziećmi. zdarza się, że kilku- lub nawet kilkunastolatki śpią ssąc kciuk, takie zachowanie wskazuje zwykle na jakiś deficyt emocjonalny /najczęściej związany z matką, w początkowym okresie życia przecież to matka właśnie jest najważniejszym elementem świata/. może to tęsknota za matką, może kociak był odciągany od cyca przez rodzeństwo.

jest jeszcze jedna możliwość. może kociak w taki sposób pokazuje szczęście i poczucie bezpieczeństwa- zachowanie jest podobne do powszechnego 'ugniatania ciasteczek', które ponoć symuluje ugniatanie cyca matki. znam kota który ugniatając liże miejsce pomiędzy łapkami, tak jakby szukał sutka. i u niego wyraźnie jest to radość :)

tak jak napisała Dellfinka- jeżeli tylko bratu to nieprzeszkadza, to niech tak będzie.
natomiast podkładanie mleka w butelce nic tu nie da- ssanie jest w tym wypadku wynikiem procesów emocjonalnych a nie fizjologicznych :)


a wracając do Malibu- widziałam ją ostatnio, jest taka pocieszna :love:
fajnie, nie zdaje sobie sprawy ze swoich ograniczeń ruchowych i próbuje robić to samo co Kacperek . i często jej się udaje :D taaaaaka dzielna dziewczynka!
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Śro lip 01, 2009 14:26

To ja teraz o kolejnym z rodzeństwa :lol:

Przypomnę tylko, że Sheridanek został adoptowany do młodszej koteczki na towarzysza.
I od wczoraj ma kolejne towarzystwo :dance:

Opiekunka robiąc zakupy w sklepie zoologicznym zobaczyła "na wystawie"
kocie cudo.
Cudo jest białe, z różnokolorowymi oczka, jest mieszańcem z persikiem i ma ok 8 tygodni.
NBa wieść o tym, że nikt go/jej nie chce od razu się złamała i przywiozła do domu.
Troszkę się zmartwiła na informację, że może być głuchy, ale co tam...
Bardzo fajna, pozytywna reakcja. :1luvu:

Mam zaproszenie, będę focić :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lip 05, 2009 11:53

mam epidemię panleukopeni.

Malibu na razie nie choruje, trzyma się doskonale.
Wczoraj dostała caniserin, zylexis, witaminy, kroplówkę.

Może chociaż tym razem uniknie choroby, tyle juz na siebie naściągała :evil:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 11, 2009 16:54

o rany, epidemia :(
jak się kociaki trzymają?
dawno wieści nie było...
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Sob lip 11, 2009 17:57

Na szczęście to nie panleuko

Wczoraj wieczorem odebrałam wyniki badań - mamy isosporę.

W sumie też draństwo, ale łatwiejsze do wyleczenia i kwarantanna będzie krótsza.

Żyją 4 kocięta: marmurki, Malibu i Kacperek.
Chyba Malibu jest w sumie w najlepszej formie.
I teraz, gdy wiadomo z czym walczymy, żadnemu z nich nie powinno grozić niebezpieczeństwo.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 11, 2009 21:07

czyli te dwa maleństwa, które widziałam ostatnio (bury i krówka) nie przetrwały... :cry:

dobrze, że reszta jest bezpieczna.

trzymam kciuki za szybkie pokonanie zarazy :ok:
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Nie lip 12, 2009 13:01

Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lip 14, 2009 23:28

Dziś o godz. 14.00 Whiskasik odszedł

[*]

jest mi bardzo źle, bardzo smutno, trudno się tym pogodzić.


Widziałam go po raz ostatni 10 dni temu
głaskałam
robiłam zdjęcia
był taki miły, żywiołowy, śliczny
Nie miałam czasu tych zdjęć pokazać
nie zdążyłam
nie przypuszczałam ...


Ale pokażę
dla pamięci
za parę godzin
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lip 14, 2009 23:34

kotuniu maleńki, pozdrów tam daleko, dokąd odszedłeś, wszystkie kotusie

a lampka niech oświetla drogę


Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lip 15, 2009 12:51

jak to? takie maleństwo... :placz:

["]
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości