Dzisiaj Jasia gościła w domu suczkę. Niedużą, dosyć młodą, nieagresywną, ale taką wiecie - zwierconą. Jasia zupełnie się jej nie bała (ona w ogóle nie ma takiego instynktu, żeby być ostrożną...), wyszła do niej, i zaczęła się łasić. Sunia oczywiście dostała korby i obskakiwała ją, szczekając. Na co Jasia się chowała, na co tamta protestowała szczekaniem...
Jak tylko sunia odchodziła, np. żeby przeanalizować Jasi miski, Jasia od razu wychodziła i szła zaglądać co robi pies

No a potem znowu skakanie i szczekanie...
Jasia zdecydowanie akceptuje psy, ona w ogóle lubi towarzystwo i jak coś się dzieje. Była bardzo zaciekawiona i zadowolona z innego zwierzaka...
Dom ze zwierzakiem byłby dla niej ideałem...