Maleńka Trzyłapka... Znalazła Dom!!! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 24, 2008 20:45

Moja trzyłapkowa Suri też kładła sie z świeżo zmienionym żwirku :) Może to jakaś cecha wspólna :D:D

Aż zmieniłam na drewniany :twisted:

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lis 25, 2008 10:07

OOOOO, one chyba tak mają - czyli wszystko ok.

Tośka to taki pierdzioch-czyścioch bo klocek musi byc od razu wyjęty i wyrzucony, więc często czeka na panią z tym i owym :)

polecam żwirek ten: Sanicat Plus Superhygenic jest rewelacyjny i ładnie pachnie
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Wto lut 10, 2009 8:57

przypominamy się ..co tam u Tosieńki 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 10, 2009 9:54

Tosia rośnie i szeż i w zdłuż i taka kocica się zrobiła... łobuz straszy, wszyscy chodza jak ona chce tylko ostatnio jest trochę mniej jedzenia w misce bo ona je ile das i nie ma końca. Ogólnie to całkiem dobry kot, taka się na zimę puszysta zrobiła i okrągła, myszy gania, ciacha gniecie u Pani... ale najbardziej lubi ja w domu są dwie osoby : Maja i mama i wtedy jest raj.

Czytalam Dorotko twoją wiadomość i jest mi przykro, bardzo przykro, puściałam do ciebie informację :wink: i będę trzymała kciuki.
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Wto lut 10, 2009 9:56

Obrazek

a oto i TOSINA
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Wto lut 10, 2009 9:58

i jeszcze jedno romantyczne, takie Walentynkowe bardziej:

Obrazek
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Wto lut 10, 2009 10:14

dzięki ci ogromne .

a Tosienka z rudymi refleksami jest mniodzio :1luvu:
i jaka duża 8O

cudowny domek ma Tosia 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 23, 2009 16:22

a u Tosi wiosna wiosna, to małe podstępne kocisko wydrapuje cebulki z Narcyzów, hmmmm....... futro ma takie miękkie że normalnie jakby na najlepszej karmie na świecie jechała, albo dziczyźnie :)

Po za tym bałagani najlepiej gdy stan osobowy w domu jest 2 + 1 czyli mama i Maj + kot ( pan i władca, dziedziczka i wogóle ja ja ja ajważniejsza) mała spryciera owinęła sobie wszystkich wokół malusieńkiego palca u łaki z tyłu i tyle.

jak zawsze molestuje kwiaty, myszy przegania ( 30 minut wystarcza, żeby 20-30 myszy rozgonić i zrobić porządek ) ale czasami chodzi smutna- ograniczono jej jedzenie tylko do suchego i teraz jak widzi puszeczkę z mokrym to jak by najlepsze delicje widziała i wszystko znikaaaaaaa. potem jak śpi to taki ma wyraz pychola jakby się śmiała i śniła o tej właśnie puszcze, kąseczkach i mięseczku i sie hiha pod nosem.

a poza tym h... i kto by powiedział że to juz ponad rok, odkąd przyjechała na Słoneczny Sad- ale ten czas leci, takie to małe było, że wślizgiwała się po użko, a teraz nawet głowy tam nie wsadzi, tak urosła. Była niewiele większa od pluszowego kota.

Jedno co jej pozostało to strachulec, Maja-tak, Mam-tak, ale reszta feee i trzeba się chować, jedyny wyjątek robi przy pai stomatolog-koleżance- Kasi, no kota poznać nie można tak się do niej klei i w sumie to tyle ludzi zaufanych, reszta feeee

Nauczyła się jednak wiele od Fiony:
- syczenie na wszystko co sie kotu nie podoba
- prychania ja się coś nie podoba
- łapoczyn jak sie kotu nie podoba
- miałczenie jak głodzą
- miałczenie jak się nudzi
- miałczenie jak sie nic nie dzieje
- gryzienie kwiatów i dewastacja ogólna wszystkiego co zielone
- ganiania za kotami ( Fionę traktuję jak posążek i jest wpatrzona, czego nie można powiedzieć o innych kotach )

Szybko sie uczy ten mały podstępnik - mówiny na nia "praski cfaniak" bo tak smiesznie wygląda jak ucieka, jak by sie nie wiem co działo, normalnie jak łobuz z Pragi

A poza tym to całkiem dobry kot.......
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Wto cze 30, 2009 16:26 JAK TEN CZAS LELCI

oj leci z górki teraz, a wydawało mi się, że nie dawno cos o tosi wklejalam a tu ponad trzy miesiące minęło....

A co siekawego u Tosi pierdziosi:

Prawde mówiąc urosła i to nie mało, je za dwóch, qpy robi chyba za troje, w okresie letnim nawet na siebie zarabie- łapie muchy perfekcyjnie

Po za tym miała ponad dwa tygodnie prawdziwych wakacji i to jakich , z Fioną w tle. Podczas naszej nieobecności Fiona została odtransportowana do TOŚKI i spędziły razem 2,5 tygodnia. Dla tośki to była chyba prawdziwy rarytas, w końcu miała kogo śledzić, podskubywać, łapać za tyłek, straszyć, oczywiście dwie porcje jedzienia, bo Fiona najczęściej dostawała resztki z Pańskiego stołu ( znaczy się Tosinego stołu ) aha i najważniejsze Tocha pokazała że je dużo ale i oszczedna jest- jej Kupa zawsze wędrowała do kuwety Fiony

Po za tym nauczyła się od Fiony, że papirus czy nam się podoba czy nie jest do jedzenia, więc żarły go obie i żygały po kątach ot tak dla zasady, nic nie pomogło, nawet obstawianie go kaktusami i inne magiczne sztuczki . Fiona natomiast wyniosła od tochy przynoszenie do domu robaków- nie wiem, ale to chyba jakies prezenty dla nas lub nie wiem co, nauczyła się miałczenia jak nakłada się jedzenie- nie wiem dlaczego i taj jej dam jeś i tak, nauzyła się siedziec na balkonie i daszku :) i kilku dziwnych rzeczy, których dotąd nie robiła...

:evil: :evil: :evil: :evil:

no diabeł wcielony


Przed wyjazdem w maju byliśmy u dr. Pęczka, który Tośce nogę amputował, zachowywała się i w czasie drogi i wizyty wręcz książkowo/przykładowo/wzorowo - no miód kot , nikt by nie pomyślał że to taki diablisko jest

nie można było tego powiedzieć o Fionie- całą drogę syrena -" gdzie mnie wieziecie, ja nie chcie, ja nieee chce, no może by mnie ktos wypuścił, a wogóle o co chodzi" Tak się rozdarla jak jej dr sprawdzał temperaturę, że wszyscy myśleli że kota ze skóry obdzierają, kiszka ogólnie i tyle- ale oba zdrowe.

U Tosi natoniast było konieczne odrobaczanie, bo cały czas życie wewnętrzne kwitnie, było troche spokoju ale znowu będzie trzeba odrobaczyć, jakoś dużo tego ostatnio było, ale brzuch ma wzdęty jak bańka. Dr. wyjaśnił nam że robaków mogła nabawiś się już w łonie matki i ich larwy moga być w tkankach / mięśniach i niestety u Tośki będą się one sukcesywnie pojawiały a nam pozostaje jedynie profilaktyka- t.j sukcesywne cykliczne odrobaczanie- co zresztą się dzieje- ale tak między Bogiem a prawdą- na chorą to ona nie wygląda :)

Po powrocie z wakacji i zabraniu Fiony do domu - TOŚKA SIĘ NUDZI - widać że nie jest taka sama, jakaś markotna trochę, wszystkim daję się glaskać i wogóle chyba straciła sens życie- Ona jest w Fionę zapatrzona jak w żadnego innego kota.

Podsumowują, czas płynie, Tośka rośnie, ma się dobrze i normalnie na raj na ziemi, a dkoładniej mówiąc "Raj na Słonecznym Sadzie"

AHA zapomniałam najważniejszego- Tośka ma syndrom kota zapiecowego, ona sie potrafi położyć na rozgrzanych słońcem płytkach na balkonie i leżeć i leżeć i leżeć i czasami przenieść się na balkonową skrzynie tylko po to by dalej leżeć, taki piecuch jest.
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Wto wrz 01, 2009 19:41 Re: Maleńka Trzyłapka... Znalazła Dom!!! :)

Maleńka Trzyłapka to za dużo powiedziane- kluska się z Tosi zrobiła i trzeba ją było przekwalifikować na dietę cud - mniej żreć i już. Widać efekty- lata teraz smuklak mały.

A tak na marginesie- teraz na Słonecznym Sadzie rządzi kto- TOCHA- normalnie owinęła sobie wszystkich wokół palca z sąsiadem włącznie. Drze się o 5:00 - jeść i trzeba wstać i nakarmić bo jak nie to i tak nie pośpisz. Jak u sąsiada są otwarte drzwi to od razu się przez balkon pakuje i dodatkowe 80m2 przestrzeni do życia jest.

Ogólnie to łobuz i kocia zmoka- jeśli coś ma spaść lub się przewrócić to oczywiście całkiem przypadkiem jest tam tosia- hmmm to jst kocie fatum. Na balkonie śpi w doniczce z różami - to co że koli ale jej i już, przynajmniej niikt nie dotyka jak nie chce :)


Ale to i tak kochany kot i przyzwyczaiła się już do mnie i Olka jak Majkę odwiedzamy - oczywiście stach to okropny i częśto ucieka o tak dla zasady- ale swoich po 1,5 roku już toleruje więc za 10 lat może pomruczy na kolanach :)
Obrazek

centauri22

 
Posty: 135
Od: Pon sty 28, 2008 14:46
Lokalizacja: Warszawa/Józefosław

Post » Pt wrz 04, 2009 19:33 Re: Maleńka Trzyłapka... Znalazła Dom!!! :)

:D
i pomyśleć, ze to kiedyś był malutki, drobniuśki, niewinny Tosinek ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: label3, MruczkiRządzą i 57 gości