POŁAMANY RUDY W DRUGIM NOWYM DOMU..CHODZI - REWELACJA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 16, 2009 10:54

Doliczyłam się, że to dopiero 10 dni w nowym domu. To jeszcze bardzo krótko jak na aklimatyzację, na pewno potrzeba mu więcej czasu.
Skoro dom cierpliwy, to niech jeszcze czeka. :) Przecież czasem trzeba długich tygodni a nie dni, żeby było lepiej.

Ja mam od kilku tygodni wyjącą kotkę w łazience - wypuszczona przestaje wyć, ale za to tłucze moje koty. :? Ja wytrzymuję wycie, czekam tylko, kiedy sąsiedzi powiedzą mi coś miłego, oni mają chyba swoją sypialnię za ścianą mojej łazienki. :?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto cze 16, 2009 16:02

No tak moje futra też jak w łazience zostaną przymknięte to wyją..to nawet nie 10 dni a 8 w nowym domu.


To jest takie leżenie przy szparze od drzwi np. Pozatym ma jeszcze malutką infekcję na mosznie po kastracji..coś tam się babrało i dostawał antybiotyk..też zaleciłam cierpliwość ale jak tak na to patrzę to nie wiem czy to podziała.

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw cze 25, 2009 12:26

Jak tam Rudzielec?

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Czw cze 25, 2009 13:01

Spacery w szeleczkach i na smyczy?
Regularnie np raz dziennie o stałej godzinie?
Tak, by wiedział, że przyjemność go nie minie, a wymuszanie wyciem o innej porze jest nieskuteczne?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 30, 2009 15:56

Słuchajcie rewelacja.

Nowi właściciele naprwdę z troski o Rudego zaczęli sami poszukiwać rozwiązania. Podjęli próbę umieszczenia go u serdecznego przyjaciela w domku z ogródkiem pod Otwockiem. Mieliśmy obawy czy nie ucieknie, czy się nie zgubi, czy zaakceptuje dwa mieszkające tam psy.

Rudy po tygodniu pobytu nie tylko chodzi i skacze (chwiejnym co prawda krokiem) ale i sypia z jednym z psów :) Nie ucieka - wraca do domu.
Nie płacze, je za trzy kocury i nabiera znakomitej formy. Wygląda na to, że pierwszego dnia poczuł, że jest wreszcie u siebie w domu.
Nie wiem jak to możliwe ale ten kot jest jakiś niesamowity. Jakby to wszystko było mu pisane..Zobaczę go za jakieś 1,5-2 tygodnie, zrobię fotkę i tu wrzucę. Muszę dopisać nowy adres do umowy. Podobno to jest zupełnie inny, szczęśliwy kot. No normalnie cuda się zdarzają!

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto cze 30, 2009 16:21

A co jeszcze robili, żeby postawic go na lapy?
Pytam, bo mam takiego bidulka pod opieką i dziś byliśmy na pierwszej rehabilitacji. Milutek ma spastyczne nogi i tez je ciagnie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lip 01, 2009 13:37

Dopytam ale ogromna poprawa była po kastracji. W znieczuleniu P. Doktor mu tam po kręgosłupie ponaciskała, ponastawiała i pomacała i od tamtej pory z tygodnia na tydzień zaczęła się poprawa. Dopytam ale on generalnie nie przechodził jakiejś rehabilitacji specjalnej...

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 52 gości