Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Boo77 pisze:Z Pysią jest bardzo źle
Kotka roztrzaskała sobie nos i pyszczek o kraty boksu, próbowała wyjść. Została zabrana do zewnętrznego weta. Wet określił jej stan ogólny jako zły - chuda (Pysia prawie nic nie je), sierść w stanie wskazującym na bardzo zły stan ogólny kotki. Koleżanka ze schroniska zabrała ją do swojej siostry chcąc Pysię ratować. Niestety Pysia w domu dostała ataku paniki, w panice szukała czegoś po domu, makabrycznie krzyczała i płakała - mąż siostry poprosił o zabranie kotki![]()
Pysia w tej chwili jest w schroniskowym szpitaliku. Tam nie powinna zrobić sobie krzywdy. Jutro powinniśmy znać wyniki badań krwi.
Myślę, że Pysia nie chce już żyć. Myślę, że Pysia "pakuje" się już na tamten świat. Jeśli zostanie w schronisku - umrze.
anita5 pisze:Mikołaj już w domu. Dom ciepły, dobry, myslę, że bedzie ok. Mikołaj nie był zestresowany w ogóle, pozwiedzał, wskoczył na kanapę... Rezydenci róznie - jeden uciekł, a drugi fuknął.Mikołaj wzbudził aplauz swoją posturą, ślicznymi oczkami, piękną sierścią, tym, że jest burasem i że jest taki cudny.
Dziękuję za kciuki i kibicowanie.
Oby tylko wszystko się dobrze ułożyło.
Boo77 pisze:Myślę, że Pysia nie chce już żyć. Myślę, że Pysia "pakuje" się już na tamten świat. Jeśli zostanie w schronisku - umrze.
Kruszyna pisze:Zygmunt pojechał
Ma bardzo fajną rodzinę - małżeństwo około 35-45 i ich 15-17-letni na oko synPrzyjechali po Zygiego całą rodziną, z dużym koszykiem wyłożonym miękkimi kocykami
Zygmunt był bardzo spokojny, dał się głaskać, nie fukał, nie prychał, nie pacał łapkąMyślałam, że się popłaczę, jak pojechał
![]()
Dostałam zapewnienie, że będzie miał wspaniały dom oraz pełną opiekę medyczną do końca swojego kociego życiaMyślę, że dobrze trafił
Powodzenia kocurku, nie piszę już więcej, bo będę wyła jak bóbr...
PS. Proszę o przeniesienie wątku na KOTY
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości