prosze o pomoc , koty pilnie do oddania !!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 30, 2009 8:11

No i szukajac przyczyny sikania, dobrze by bylo pomyslec, co sie zmienilo rok temu.
Moze pojawilo sie dziecko/drugie dziecko ? moze nowe meble ?
Maz przestal je lubic ?(powod niewazny, w ogole nie sa tu istotne Wasze emocje, tylko spokojne zastanowienie sie nad cala sytuacja)

Rowniez Twoje ciagle zdenerwowanie tym sikaniem, patrzenie, czy czasem kot nie siknal, zwracanie kotom uwagi, bo na pewno jakos to robisz (ja bym zwracala...), koty doskonale czuja "nerwy w powietrzu" i to samo w sobie tez moze byc powodem sikania.

Uswiadom sobie, ze kot nie moze nam powiedziec, co mu nie pasuje. Moze jedynie dac to do zrozumiemia swoim zachowaniem...i wlasnie to robi, poprzez zasikiwanie rzeczy.
Koty maja wyjatkowo wrazliwa psychike, czasem blahostka z naszego punktu widzenia, kota bardzo stresuje. A stres to prosta droga do sikania.

Kazia

 
Posty: 14031
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 30, 2009 8:20

Nawet niekoniecznie zdrowe
zdiagnozowane
żeby nowy opiekun wiedział, z czym kota bierze.

Ja podziwiam szczerze, że wytrzymaliście rok w zasikiwanym mieszkaniu
osobiście nienawidzę zasikanych rzeczy do tego stopnia, że każde siknięcie poza łazienką (bo w łazience, czyli wannie czy umywalce, koty czasami wyrażają niezadowolenie ze stanu żwirku w kuwecie, która też stoi w łazience - i to uznaję za normę) kończy się wyprawą do weterynarza i badaniem przynajmniej moczu
chodzenie za kotami ze ścierką to dla mnie szczyt stoicyzmu :)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 30, 2009 8:33

Andrea, nikt Ci tutaj nie chce zrobić na złość, ale nie dziw się reakcjom niektórych osób - ignorowanie przez ROK tak wyraźnych sygnałów że coś jest nie tak nie znajdzie tu zrozumienia...
W zakładce Weci polecani jest namiar na lekarza w Trzebini:

Lek. wet. Grzegorz Zalewski
Trzebinia, Mały Rynek 8 (obok ZK KM, od ul. św. Stanisława)
tel. 032-612-19-33, 0502 563 889

Dzwoniłam. Badanie moczu to koszt 3- 5 zł jeśli przyniesie się samemu, wtedy nie liczy za wizytę. Kompleksowe badanie kota (mocz, krew, USG pęcherza i nerek) ok. 100 zł. Myślę że przy dwóch kotach można byłoby negocjować, wet wydaje się kontaktowy. Jest też druga opcja - jeśli dysponujesz samochodem, to masz niedaleko do Zabierzowa. Jest tu niezła lecznica, byłam ostatnio z kotką po sterylce (weta "rodzinnego" mam daleko i chciałam tylko, żeby skontrolował czy jest ok.) Nie zapłaciłam ani grosza, gadałam 40 minut i dowiedziałam się paru cennych rzeczy.

Jeśli nie stać Cię na kompleksowe badanie, zrób chociaż mocz. Dobrze radzą też dziewczyny, żeby wystawić bazarek i uzbierać pieniążki.
Nie ma sytuacji bez wyjścia. Może porozmawiaj też z mężem - wytłumacz, że nie zdiagnozowany kot nie ma szans na nowy dom. Jeśli tolerował przez rok taką sytuację nie wierzę, że jest taki zły :wink: i wyrzuci koty na bruk z dnia na dzień.

Trzymam kciuki :)

strega

 
Posty: 253
Od: Śro lut 25, 2009 12:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 30, 2009 20:22

może czasem trzeba się ugryźć w język, żeby nie wypłoszyć danej osoby, bo nic to nie zmieni, pisanie swoich opinii, no może w 10% na kogoś kubeł zimnej wody podziała, a tak to co?
może mąż zabronił jej konwersacji na tym forum?

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Śro lip 01, 2009 11:37

Nikt mnie nie wystraszył , :) jestem i czytam ...
Od dwóch dni nie było , sików po za kuwetą , zdjęłam z jednej krytej kuwety budę i widzę że teraz tam wchodzi ... drugą kuwetę krytą wyniosłam na balkon
zobaczę czy na dłuższą metę zda to egzamin ...

Badania zrobię .. nie wiem kiedy ale zrobię , nie łatwo jest iść z dwójka małych dzieci i z kotem do weterynarza bo nie wiadomo kogo pilnować i łapać kota czy dzieci :roll:

Ale zobaczę, może się uda ....

Myślę że przyczyną jest jednak nowe mieszkanie , koty niby to dobrze przyjęły, ale być może jest jeszcze gdzieś u Mai przyczajony strach i jakieś lęki ...lub tęsknota za starym miejscem dlatego najwięcej to ona sika , druga pewnie idzie w jej ślady ...

Na razie myślę o kupnie kropli Bacha , zobaczymy czy to pomoże na stres..

Ktoś pytał czemu noszą obróżki , muszą je nosić ,(kotom nie przeszkadzają ) , maja je ze względu na to ze są w nowym miejscu i w razie zaginięcia , muszą mieć adresówki ...
Roksana lubi uciekać , jak widzi drzwi otwarte zaraz patrzy czmychnąć.
Kot czasem niespostrzeżenie przemknie miedzy nogami, było tak na starym mieszkaniu i to samo jest tu a na korytarzu to już jest wystraszona i dzika, wiec w razie czego wole je zabezpieczyć obroża z adresem .Żeby nie wzięto ich za bezdomne koty ...

Zawsze miałam koty i nie chce ich się pozbywać , dla samej siebie ...bo je kocham , dla dzieci bo też je kochają .. wbrew stwierdzeniom jednej osoby która twierdzi ze koty nie lubią głaskania i noszenia, owszem niektóre nie lubią .. Roksana sama wyłazi na dzieci ,
kiedy maja ochotę to się pozwalają głaskać , kot gdy nie ma na coś ochoty okazuje to , nasze robią to lekkim ugryzieniem , wiec dzieci respektują to i wiedza kiedy mogą je przytulać...

małż na razie nic nie mówi, ma czysto w butach ,. trochę mu pantofle śmierdzą siuchami ..Nie oddam ich coś wymyśle żeby , znaleźć kompromis pomiędzy nimi ...
to tyle pozdrawiam wszystkich Andrea1001
IDE na wątek wsparcia na razie




8)

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 01, 2009 11:49

Andrea, spróbuj wystawić coś na Kocim Bazarku - łatwiej Ci będzie zebrać fundusze na badania.
Może uda Ci się znaleźć na forum kogoś kto pomoże przy wizycie u weta (np. zajmie się dziećmi).
Spróbuj z kroplami Bacha - u mnie pomogły (na dzikość.)
Mężowe pantofle spróbuj spryskać Vitoparem. O innych środkach pewnie poczytasz w wątku dla zasikanych.
Ja na kocie smrody stosuję z powodzeniem tani wybielacz tlenowy do tkanin (Oxy w płynie, z Biedronki) - zapach Vitoparu mi nie odpowiada.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 01, 2009 13:21

andrea100 pisze:Nikt mnie nie wystraszył , :) jestem i czytam ...
Od dwóch dni nie było , sików po za kuwetą , zdjęłam z jednej krytej kuwety budę i widzę że teraz tam wchodzi ... drugą kuwetę krytą wyniosłam na balkon
zobaczę czy na dłuższą metę zda to egzamin ...

No, krytych mogą nielubić.

andrea100 pisze:Badania zrobię .. nie wiem kiedy ale zrobię , nie łatwo jest iść z dwójka małych dzieci i z kotem do weterynarza bo nie wiadomo kogo pilnować i łapać kota czy dzieci :roll:

Badania nie zaszkodzą, ale myślę, że gdyby im coś dolegało, zauważyłabyś jeszcze inne sygnały.

andrea100 pisze:Myślę że przyczyną jest jednak nowe mieszkanie , koty niby to dobrze przyjęły, ale być może jest jeszcze gdzieś u Mai przyczajony strach i jakieś lęki ...lub tęsknota za starym miejscem dlatego najwięcej to ona sika , druga pewnie idzie w jej ślady ...

Całkiem prawdopodobne.

andrea100 pisze:małż na razie nic nie mówi, ma czysto w butach ,. trochę mu pantofle śmierdzą siuchami ...

Moja Pcima też kapcia lubi mi obsikać, kiedy się spóźnię z wymianą w kuwetkach.
Dobrze jest miejsca obsikane w miarę możliwości skutecznie zdezapachować (vitopar, cytryna) żeby sobie nie przypominały o takiej opcji.
Kapcie lepiej żeby nie leżały dostępne, kiedy nie trzeba.

andrea100 pisze: ..Nie oddam ich coś wymyśle żeby , znaleźć kompromis pomiędzy nimi ...
to tyle pozdrawiam wszystkich Andrea1001
IDE na wątek wsparcia na razie
8)

Super. Czasem pokombinować trzeba zdrowo, aż się trafi w końcu o co im chodzi. Jestem pewien, że ze wsparta doświadczeniem ciężko obsikanych, znajdziesz przyczynę, choć może to potrwać pewien czas, zanim uzyskasz pełny sukces.
Twoja białaska wygląda jak siostra bliźniaczka mojego Olka.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 69 gości