Bazyli & Mila watek absolutnie optymistyczny 2

» Pon cze 29, 2009 16:01

i co słychać u najdzielniejszego szeryfa na kocim zachodzie?

» Pon cze 29, 2009 18:58

Małgosia, a masz jakis filmik z ujeżdzania? :lol:

» Pon cze 29, 2009 19:30

Witamy, witamy niestey filmikow brak za szybko to sie dzieje moze kiedys zlapie, dzisiaj marazm totalny za oknem szaro-granatowo, burza i leje teraz jak z wiadra. Kocury pochowane po zakamarkach i tylko jedno wielkie chrapanie slychac. A ja wpadlam na obiadek i zaraz musze do pracy tylko powodziowe ciuchy powyciagam

» Pon cze 29, 2009 22:13

Małgosia, ja marze o burzy, bo już nie da się tu wytrzymać :evil:

Buziaki dla kociaków

» Wto cze 30, 2009 3:47

No tak sobie troche popstrykalam. Dojrzewam do jazdy z Bazylem na obciecie pazurow. Po ostatnich wystepach juz nigdy nawet nie pomysle zeby to sama robic. Wlasciwie pokazal caly repertuar tylko mnie nie oplul i mial szczescie bo o ile pewnie bym go nie ugryzla w odwecie bo nie lubie klakow w gebie to opluc to bym go na 100% oplula :twisted:

taka bylam zla. A co tez potrafie ostatecznie szkolilam sie w podstawowce na boisku z chlopakami. Bedzie tylko wojna trasporterkowa ale jakos go upchne. Juz na pamiec znam jego wszystkie chwyty obronne w tym temacie jak np na kotwice czyli pakujesz przod a tylem kot ci robi szpagat turecki na boki i ni diabla sie wtedy nie miesci. Nie robi sie tez tego np na lozku bo wtedy na 100% wpakujesz go razem z lozkiem albo chociaz z kapa nijak sie nie da odczepic bo przydaloby sie miec wtedy jeszcze ze dwie pary rak. Potem jak zwykle sie obrazi na pol dnia jak zawsze po wizycie u weta a jeszcze potem sie odobrazi itp itd. No oczywiscie zasada zelazna nie pokazuj transportera do ostatniej chwili bo mozesz kota nie znalezc a potrafi gagatek zniknac tak skutecznie ze ostatnio pakowanie sie do weta trwalo ponad pol godziny w tym polowa czasu to bylo szukanie kota. Koniec koncow jeszcze za prog nie wyjde a juz jestem zmeczona jak po orce na czynie spolecznym :twisted:

» Wto cze 30, 2009 6:23

Oj piękne te zdjecia,az chce sie te kociska wygłaskac!
Malgosiu-koty do transporterka "ładuje się"tyłem-ja opieram transporterek o kanapę do góry "wejsciem",ale tak ukosem-nie całkiem pionowo,łapię delikwanta i wkładam -dopychając łepek :lol:

.Przodem zawsze mi się zapierały-ten sposób jest o niebo lepszy!

» Wto cze 30, 2009 12:25

kropkaXL pisze:Oj piękne te zdjecia,az chce sie te kociska wygłaskac!
Malgosiu-koty do transporterka "ładuje się"tyłem-ja opieram transporterek o kanapę do góry "wejsciem",ale tak ukosem-nie całkiem pionowo,łapię delikwanta i wkładam -dopychając łepek .Przodem zawsze mi się zapierały-ten sposób jest o niebo lepszy!

oj dzieki twoj sposob wyglada na o niebo lepszy niz moj sprobuje dzieki. Ja dopiero nabieram szlifow kociego ladowacza bo ladowalam chyba wszystkiego trzy razy Bazyla dwa a Milke raz ale Milka to bulka z maslem ona sie nie buntuje. Bazyli zas uprawia ze mna zapasy a silny jest naprawde jak Pudzian. Na szczescie nie drapie i nie gryzie tylko sie wije jak zaskroniec :twisted:

» Wto cze 30, 2009 12:27

Piękne fotki, ale wielkie to obejrzę sobie w domu - przy normalnym internecie :wink:

A Kay to sam wchodzi do transporterka, o!

reszta ucieka już na sam widok :roll:

» Wto cze 30, 2009 12:33

Moje wkładam do transporterka głową do przodu! Jakoś większych problemów nie było. Albo górą.

Ten transporter otwierany od góry kocham wprost, bo zapakowanie to betka, wyjęcie delikwenta u weta to jest sztuka

a góra wyjmuje sie super!!

Mauc, kiedy będziesz w Łodzi? Też chciałabym takie fotki piękne !!!

» Wto cze 30, 2009 12:37

Wszystko pięknie, tylko należy złapać delikwenta :wink:

Kot-B. bardzo lubi pobyty na haciendzie ale BARDZO nie lubi przejazdów :evil:

Ostatnio strategicznie wśliznął się pod wanne przez tzw. "rewizję' i pojawił dopiero jak usłyszał, że zrezygnowana włączyłąm telewizor :evil:

» Wto cze 30, 2009 12:50

Szura pisze:Moje wkładam do transporterka głową do przodu! Jakoś większych problemów nie było. Albo górą. Ten transporter otwierany od góry kocham wprost, bo zapakowanie to betka, wyjęcie delikwenta u weta to jest sztuka a góra wyjmuje sie super!!

Mauc, kiedy będziesz w Łodzi? Też chciałabym takie fotki piękne !!!

A dziekuje. Planuje niestety dopiero za rok na wiosne chetnie na Wielkanoc. Jak juz pisalam Lodz mi sie od dawna marzy bo kiedys bylam sluzbowo ale krotko i mieszkalam w hotelu w starej dzielnicy Lodzi nie pamietam juz gdzie ale zafascynowana bylam. Poza tym to tylko po sasiedzku z Warszawa no i nie odmowie sobie mozliwosci osobistego poznania Pana Klusia

Ayo sposob na telewizor tez mi sie przyda

» Wto cze 30, 2009 13:03

Będzie nam bardzo, bardzo miło

» Wto cze 30, 2009 15:04

No to dojrzalam jedziemy na 14 na obciecie pazurow, bo rudy juz mocno ma je podrosniete. Akurat dobrze sie zlozylo ze znajomy ma chwilke to nas podrzuci i nie bede dzwigac grubasa :twisted:

oj sie bedzie dzialo :wink:

Mamy wspolna fotke

ale musicie mi uwierzyc na slowo