KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 29, 2009 22:12

Jeśli na tych wymiotach się skończy, chyba można poczekać do jutra a jutro możliwie jak najszybciej do dobrego weta. Ale jeśli będzie dalej coś się dziać, chyba pojechałabym do tych, do których można od razu.

Magu zmień tytuł, że kotka choruje i prosisz o pomoc.

Czy kotka nie zjadła czegoś trującego? Rośliny, jakiejś chemii?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon cze 29, 2009 22:16

Napisałam prośbę o pomoc w innym wątku, może ktoś tu zajrzy.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon cze 29, 2009 22:24

dziękuję, Boo77... ja postanowiłam,że nie pojadę z Maszką do tych nocnych wetów, bo im nie ufam... poczekam do jutra... chyba, że zdarzy się coś naprawdę niepokojącego (oooodpukać!)... tak myślę, że może ze stresu i z głodu wymiotowała... ona dziś nic nie zjadła, przez to swoje chowanie się przed burzą... a po wymiotach zjadła zbyt łapczywie i może dlatego wszystko zwróciła... będę ją obserwować... jejku... Maszeńka moja... teraz sobie robię wyrzuty, że ją zaniedbałam przez to, że bez przerwy zajmuję się Kluską :(
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 29, 2009 22:27

Kurcze, tak to bywa z kotami, ze czasem ratując jednego, zaniedbujemy własnego :( Moja Matylda dostała padaczki przeze mnie :( Przez przynoszenie do domu kotów :(

Napisałam PW.

Trzymajcie się dziewczyny! Nie dajcie się!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon cze 29, 2009 22:30

ona ogólnie ma się dobrze... i chce jeść... ale teraz nie wiem, czy jej coś podać...
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 30, 2009 6:18

I jak tam Masza? Może faktycznie stres i burza? :roll:
MIKUŚ
 

Post » Wto cze 30, 2009 7:06

magu martwie się razem z Tobą...

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto cze 30, 2009 7:17

z Maszką lepiej... wczoraj dałam jej jeszcze troszkę jedzenia i pilnowałam, by zjadła powoli... już nie wymiotowała... będę ją dziś obserwować... nie wiem, czy dodawać jej stresu i zabierać na gwałt do weta, skoro je i nie wymiotuje... to jest kot, który boi się własnego cienia... każda zmiana to dla niej koszmar... zobaczę, jak się będzie dziś czuła... dziękuję za wsparcie, dziewczyny :) ... wczoraj naprawdę mocno się przeraziłam
magu
Obrazek Obrazek

magu

 
Posty: 919
Od: Śro sty 10, 2007 9:28
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 30, 2009 7:22

Obserwuj a przede wszystkim zapewnij jej poczucie bezpieczeństwa i spokój :wink: Vet. to tylko dodatkowy stres. :roll:
MIKUŚ
 

Post » Wto cze 30, 2009 7:27

zdróweczka dla Maszeńki!!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 30, 2009 7:31

:ok:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto cze 30, 2009 7:49

Ja bym nie rezygnowała z wizyty u weta z moim Berylem dzieje sie to samo najpierw rózowe wymioty potem juz czysta krew
nie czekaj idz do weta koniecznie rób wyniki krwi
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto cze 30, 2009 13:47

Kurcze nie zaglądałam ostatnio na forum, a tu takie wieści :cry: Przykro to wszystko czytać, z jednej strony chciałaś pomóc Klusi, a z drugiej to się może odbić na Twoich pociechach... Byłaś u weta z Maszką? Ona biedna taka strachliwa, może rzeczywiście stres to spowodował, tylko pytanie skąd krew... Mogła zwymiotować jedzeniem jeśli zbyt łapczywie zjadła, mój Lucek też kilka razy tak miał, ale to była taka jakby ślina i jedzenie, nie było krwi w tym... Może niekoniecznie dokładać Maszce stresu i jechać do weta, ale ja bym się chociaż skonsultowała telefonicznie, może z tą dr. Olą?

as-ik

 
Posty: 47
Od: Pt maja 22, 2009 22:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 30, 2009 14:02

Trzymam kciuki i wspieram Was bardzo mocno!!!

as-ik

 
Posty: 47
Od: Pt maja 22, 2009 22:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 30, 2009 14:34

Mój Misiu też wymiotował krwią. Niech zrobia Maszy gastroskopię. U Miska wykryli nadżerkę na końcu przełyku - poczatku żołądka. Twoja Masza może to mieć też ze stresu albo wrzody żołądka ale to niemożliwe To nic strasznego ale okropnie wyglada. Do gastroskopii kota usypiają, więc przy okazji niech zrobią wszystkie możliwe badania. Przepraszam że tak długo mnie nie było, ale miałam troche kłopotów z moim przedszkolem. Obiecuję, że będę zaglądała codziennie. :evil: :evil:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości