Kotek siedzi cały czas w norce, bo matka nie pozwala mu wychodzić. Bawi się tam, je, no i oczywiście śpi jak ma malucha przystało. Lalunia, bo tak nazywa się matka kociątek pewnie tęski. Oprowadziła mnie po podwórku pomiaukując od czasu do czasu i patrząc błagalnym wzrokiem żeby jej pomóc odnaleźć córeczkę, ale zaraz wróciła blisko norki, żeby pilnować małego. Jest nieufna, ale daje się głaskać.
Cieszę się, że Noreczka tak szybko się zadomowiła

.Szkoda tylko,że niestety nie mam żadnej wiadomości odnośnie domu dla koteczka. Moja znajoma nie odezwała się, pewnie nie znalazła nikogo chętnego.

Co do młodych panów, jeszcze się wstrzymam, jakoś nie mam przekonania, może to błąd, ale...