osika pisze:Gdyby było jakies jej zdjecie gdzie byłaby sama to chetnie zobacze![]()
uwielbiam buraski.. chętnie bym przygarneła.. czyli koci katar? nie znam się, ale czy nie jest zarażliwy? jesli chodzi o inne koty..?
Osika, kociaki mają po ok. 10-12 tygodni. Mają łagodną, być może początkową postać kociego kataru, bardzo łatwą na tym etapie do wyleczenia. To choroba wirusowa, którą zarażają się koty nieszczepione.
U nieleczonych kociąt, szczególnie malutkich, choroba ta w ostrzej postaci może prowadzić do uszkodzenia gałek ocznych i do całkowitej ślepoty.
Tym kociakom to nie grozi, jeśli podejmie się leczenie.
W tej chwili oczka wyglądają brzydko, ale już dostają antybiotyk w kropelkach i za trzy dni będą nie do poznania.

Poza tym są zabiedzone dość mocno, trzeba je odkarmić dobrą karmą dla kociąt.
One są śliczne, choć może nie każdy to jeszcze dostrzeże

Są dopiero odłowione, więc nie są jeszcze miziaste, ale będą.
Osobiście daję im góra 2 tygodnie na oswojenie. Trzeba będzie tylko poczekać na reagowanie na swoje imię.
Mam u siebie tymczasiki w podobnym wieku, są od 4 dni, mają ze mną częsty kontakt i już nie uciekają, nie syczą, nie boją się. Z tymi buraskami będzie podobnie. Osobie, która adoptuje któregoś z maluszków udzielę instrukcji. Ale najważniejsze to otoczyć je opieką i miłością, za która odwdzięczą się stukrotnie
