Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 5.

» Pt cze 26, 2009 16:26

Właśnie wróciłam od weta z Rysiem. Rysio ma FIP.

» Pt cze 26, 2009 16:35

To aż niemożliwe, że taki choruszek jak Budyś tak szybko po operacji doszedł do zdrowia. Gratulacje Mirko :ok:

masz rękę do tych :cat3:

biedaków.

» Pt cze 26, 2009 16:59

Bidulek Rysio

trzymam

za

» Pt cze 26, 2009 17:45

Biedny Rysio

Tak mi przykro

» Pt cze 26, 2009 17:49

Co się polepszy, to się popie...

Szlag by to.

» Pt cze 26, 2009 18:25

wspolczuje .....nie znam sie na fip .....co mozna dla takiego kotka zrobic ...i czy reszta nie jest zagrozona?

» Pt cze 26, 2009 19:38

anulka111 pisze:wspolczuje .....nie znam sie na fip .....co mozna dla takiego kotka zrobic ...i czy reszta nie jest zagrozona?

No właśnie, co za zdrówkiem innych kotów ?

» Pt cze 26, 2009 19:49

anulka111 pisze:wspolczuje .....nie znam sie na fip .....co mozna dla takiego kotka zrobic ...i czy reszta nie jest zagrozona?

Właściwie nic nie można zrobić.

Reszta nie jest zagrożona.

» Pt cze 26, 2009 23:05

choc tyle ,ze reszta bezpieczna , biedny Rysio , a tka sie cieszylam ,ze tu w watku juz powialo optymismem Budyn dochodzi do siebie

)

» Sob cze 27, 2009 12:21 FIP

Również trzymam kciuki za Rysia !

A swoją drogą
Agn pisze

"Właściwie nic nie można zrobić."

Jestem ciekawa jak to "NIC (nie można zrobić") będzie wyglądało w wykonaniu Mirki.

» Sob cze 27, 2009 12:31

wierzę w kreatywnośc Mirki, ale skrzydełka mi opadły z wrazenia :roll:

po ptostu trzymam kciukasy za Mirke i jej stadko potrzebujacych

» Sob cze 27, 2009 12:34

Egwusia naprawdę nie można nić zrobić. Ściąganie płynu, podawanie sterydów to tylko odroczenie śmierci. Rysio panikuje w transporterze. Wczoraj lekko rozkrwawił sobie nos, więc noszenie go do weta w celu ściągnięcia płynu może mu jeszcze bardziej zaszkodzić. Może za tydzień spróbuję zabrać go w transporterze z materiału. Pomimo odciągania płyn będzie się zbierał nadal, istnieje ryzyko innych infekcji. Siądzie mu wątroba i nerki. Będzie żył tak długo jak długo będzie jadł i pił samodzielnie.

Od wczorajszego wieczora nie podoba mi się też Budyś. Znowu ma w nosie ropę, która spływa mu do gardła.

» Sob cze 27, 2009 12:37

rety ,a bylo juz tak dobrze z Budysiem :roll:

siła trudnego na jednego ....trzymam kciuki :ok:

» Sob cze 27, 2009 13:14

No i masz babo placek !

a przecież mogłoby by być nudno !

» Nie cze 28, 2009 0:04

podniose ....moze ktos mzoe pomoc ...te koszty leczenia kotow ...sa ogromne :oops:

Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 5.

Kto przegląda forum