Uschi, bardzo dziękuję

Piękne ogłoszenie!
Przedwczoraj Karmelek stracił jajeczka
A wczoraj Karmelka zaskoczył mój malutki tymczas Jerzyk, który wbiegł do łazienki pomiędzy moimi nogami, kiedy usiłowałam wyjść i nie wpuścić żadnego kota.. No i zajął się miską zaskoczonego "agresora".. Karmelek siedział zadziwiony z boku, patrzył na zajadającego jego porcję maluszka i mimo że był głodny - nie przepędził małego. Taki z niego agresywny kot-dominant..

Zaskoczył mnie ogromnie pozytywnie.
Przytula się mocno do człowieka, pragnie kontaktu.. Spróbuję go wkręcić do tych moich kotów, chociaż nadal się boję o konflikt z większymi kotami..