Tymczasowe Niekochane II-czekają na domy

[Mała1]

moony-jakos sie zgadamy z tym odjajczeniem Kierka-odezwe sie

BOENA-alez ja sie cieszę,

[BOENA]

BOENA-alez ja sie cieszę,

ja też,bo myślę że ten stan jest do wyprowadzenia
teraz chodzą jak kaczki,no i Pyzie dupkę zarzuca.

[ko_da1]

teraz to bedzie juz tylko lepiej

[moony]

uffff, jak dobrze, że to taka "zwykła" choroba
u Bożenki Pyza z Aureliuszem na bank wyzdrowieją
Bożenka, jakby trzeba było pomóc, mieszkam niedaleko, pamiętaj!

[ko_da1]

Semir od 24 czerwca u mnie na tymczasie





Więcej o nim narazie tu
Dramat pięciu kotów po zmarłym-Katowice.

banerek mam w podpisie

[moony]

Koda, nie dziwię się, że się w nim zakochałaś

[tangerine1]

Puzon zaliczył powazny kryzys kuwetkowy
Uznał, ze znakomita kuweta jest podstawa kociego drapaka .
Długo trwało zanim, węszac niczym pies mysliwski, odkryłam jego kuwete.
Dzisiaj zajełam sie 'odpieluszaniem' smarkacza.
Łaze za nim i jak tylko kieruje sie w strone drapaka wsadzam go do kuwety. On sie grzecznie załatwia, a ja pieje nad nim z zachwytu jaki jest mądry i wspaniały .
Mam nadzieje, ze załapie o co chodzi.

[mar9]

Dobre wieści:
"Tajgerek chyba potrzebuje więcej czasu ale chyba zaczyna powoli przyzwyczajać sie do Niuni. Kicia już się go nie boi, to ona go zaczepia cały czas. Tajger powoli zaczyna ją akceptować bo czasami bawi się z Niunią choć tylko przez chwilkę ale już jej nie bije o byle co.
Jedzonko mu smakuje. Najchętniej to jadłby domowe jedzenie ale oczywiście dostaje jedzenie dla kotów. Tylko, że woli jeść komuś z ręki.
Raz, jak krajałam wątróbkę na obiad to tylko się odwróciłam po coś na chwilę a on mi na nią wskoczył, potem dałam mu troszkę gotowanej wątróbki i zjadł . Jak mamy gości to idzie do każdego. Bez wyjątku. Na swoje imię już reaguje. Pozdrawiam"
Może Tajgerek juz będzie grzeczny i nie wróci z adopcji. Potrzymam za to kciuki. Chce ktoś potrzymać z nami?

[charm]

Może Tajgerek juz będzie grzeczny i nie wróci z adopcji. Potrzymam za to kciuki. Chce ktoś potrzymać z nami?

[halbina]

Kciuki trzymamy!
A maluchy Jaśminki pomalutku pomalutku zaczynamy wdrażać w kocią kindersztubę... Wrzosik już z iście tygrysim apetytem wcina pokarm stały, wczoraj wieczorem trochę powpychałam żarełka jego siostrom i jedna też sie już przekonała, że to pycha! biała jeszcze woli mleczko mamusi.
I mieliśmy też pierwszą kupkę w kuwecie! Jesteśmy dumni z rodzinki Kwiatkowskich!

[mar9]

Kciuki trzymamy!
A maluchy Jaśminki pomalutku pomalutku zaczynamy wdrażać w kocią kindersztubę... Wrzosik już z iście tygrysim apetytem wcina pokarm stały, wczoraj wieczorem trochę powpychałam żarełka jego siostrom i jedna też sie już przekonała, że to pycha! biała jeszcze woli mleczko mamusi.
I mieliśmy też pierwszą kupkę w kuwecie! Jesteśmy dumni z rodzinki Kwiatkowskich!

brawo maluszki

[Mała1]

no to tutaj dobre wieści

a ja wiem od Boenki,ze z Pyza jednak nie jest dobrze

[BOENA]

Wczoraj jak zaczęłam podawać witaminy do pysia,Pyza dostała ataku,tak strasznie krzyczała,wykrzywiło Jej całe ciałko,straciła świadomość
Do nocy nie mogła wstać na łapki.
Muszę podawać te witaminy,nie mam wyjścia,jednak widzę,że jakakolwiek czynność wykonywana w obrębie Jej pyszczka powoduje napięcie mięśni i w efekcie prężenia
Aureliusz bez problemu połyka specyfiki.

[pomponmama]

Boenko, a czy tych witamin nie można podawać domięśniowo? Wiem, że to też stres, ale może mniejszy? Biedne maleństwo...

[BOENA]

niestety nie ma tego zestawu w zastrzyku