AYO pisze:Panna była na 100o/o domowa - kuweta wzorcowa. Przekraczałam dziś próg mojej "budy" z dusza na ramieniu
Gienia czekała na posłanku, usłyszawszy mnie wtała i podbiegła mrucząc
Jest baaardzo chudziutka, śpi-wstaje-je-bawi się chwilkę-śpi.
Wygląda na to, że poza wychudzeniem wszystko OK.
Jedna z dziewczyn urabia TŻ, żeby wziąć ją do domu - tak byłoby najlepiej

U mnie w pracy była kotka która się okociła i miała 4 małe. Ja wzięłam jedną kicię i reszta miała poszukane domki wśród pozostałych pracowników.
Niestety, kotkę gdzieś wywieziono podczas mojej nieobecności w pracy.
Moja kotka urodziła się dokładnie w moje urodziny

i niedługo będzie miała 10 lat.
TZ powiedział wtedy, że jak wezmę drugiego kota (wtedy już miałam jednego) to się wyprowadzi z domu.
Teraz jest łącznie z tymczaską Molisią 8 kotków i jakoś się nie wyprowadził.
Miłego wieczorku życzę.