Beti się przypomina 

 Mimo,że jej nie smakowała to zjadła pastę odkłaczającą. Dzięki temu udało się usunąć z brzuszka zbitą sierść ,bardzo dużo. Rurka gruba jak palec z 5 cm. 

 Po odrobaczeniu brzuszek się poprawił i już nie zjada wszystkiego  co dostanie i w każdej ilości. 

 Wczoraj jak ją wzięłam na ręce to przez chwile chyba się zapomniała i zaczęła mruczeć jak ją głaskałam 

 Wprawdzie zawsze mruczy przy głaskaniu ale woli stać na własnych łapach. Oczywiście rano to najbardziej szaleje z Miśką. Biegają tak,że wydaje mi się jak bym miała conajmniej 10 kotów a to tylko te dwie najmniejsze . Jak się podniosę to Beti w krzyk i biegiem z zadartym ogonem prowadzi do kuchni  

 a w kuchni mnie popędza z nakładaniem do misek bo głodna. Ale ostatnio się wybredna zrobiła 

 nie wszystko nadaje się do jedzenia.Najlepszy jest gotowany kurczak.Jak rano zje mokre jedzonko to popołudniu tylko i wyłącznie suche i to nie każde. 
