» Czw cze 25, 2009 9:18
Dziękuję,wygłaskałam.Ona jest taka fajna,ciężko mi będzie się z nią rozstać,ale będzie mieć dobry domek,taki na całe życie,a tego potrzebuje.Ona się u mnie trochę wyciszyła,coraz mniej tych nerwowych reakcji,krzyków.Fibi wie już,że nikt jej nie zrobi krzywdy.Miałam miziaste koty,ale takiego jak Fibi to nigdy.Ona po prostu wtula się w człowieka całym ciałkiem,nic jej nie interesuje,jeśli leży na kolanach,jest wtedy przeszczęśliwa.