Chciałabym przedstawić Wam uchola, którego mam na tymczasie.
Ma około 18 miesięcy. Robocze imię to Wafel

Odebrałam go dzieciom, które się nim bawiły gdy miał około 3 tygodnie. Odkarmiłam, podleczyłam (obniżona odporność przez zbyt wczesne odstawienie od matki, miał kłopoty z błędnikiem). Króliczek jest miziasty, bardzo towarzyski, lgnie do ludzi. Wychowany z psem, nie boi się niczego, nawet mojego mega wścipskiego kociastego
Niestety jest głuchy

Nie przeszkadza mu to w normalnym życiu, ale jest to zapewne powód dla którego nikt go nie chce. Miał robione ogłoszenia w sąsiedztwie, allegro też, no i rozpuszczone wici wśród znajomych i nic. Dlatego jest u mnie już tak długo.
Mój dom nie jest odpowiedni, gdyż pies mój jest upierdliwy no i kot nie lepszy i nie dają mu spokoju. Wafelkowa klatka musi znajdować się w innym pokoju, w którym mało przebywamy
Może na tym farum się szczęście do niego uśmiechnie
Dodatkowo ucholek jest na prawdę mały- prawdziwa miniaturka. No i to bialutkie futerko i niebieskie oczęta... Domku, gdzie jesteś?