Darti-cudny jednooczek. Wieści z nowego domu :-)))

» Sob cze 20, 2009 15:01

A. Jeszcze mi tak przyszło do głowy, że można by załączyć takie drastyczne fotki kociaków do tych pism, niech zobaczą, jak to naprawdę wygląda. Wysłać do Wydziału OŚ, Prezydenta Miasta i może kogoś jeszcze (jeszcze nie wiem kogo... :roll:

).

» Sob cze 20, 2009 15:04

Anda pisze:Olesiu czy z fakturami zabieg nie będzie droższy np o podatek??

Aaaa, nie wiem :roll:

Trzeba będzie pogadać o tym z doktorem. Ale myślę, że warto by było coś takiego zrobić. Bo inaczej nadal będzie gadanie, że problemu już nie ma, albo że się drastycznie zmniejszył.
Można by też walnąć artykuł do jakiejś lokalnej gazety na jesieni, to tych urzędasów zawsze wkurza :twisted:

» Sob cze 20, 2009 15:15

Anda pisze:Olesiu czy z fakturami zabieg nie będzie droższy np o podatek??

Litości! Żaden wet robiący sterylki po cenach dumpingowych dla bezdomniaków nie wystawi nikomu faktury na takie coś. Bo to dla niego śmierć zawodowa.

Była afera z dr. K. z os. Łęgi, który robił sterylki ( dawno temu) bezdomnym kocicom za darmo.
Inni weci omal go nie spalili, a po kontroli z Izby Wet. ów lekarz już nawet nie podejmuje tematu tańszych zabiegów dla bezdomnych kotów.

Ochrona Środowiska fatalnie rządzi naszymi pieniędzmi.
Na sterylki nie było tyle ile trzeba , ale na durny piknik ekologiczny, z którego nigdy żadnego pożytku nie ma- owszem są.
Bo to już pion propagandy UM. A na propagandzie sie nie oszczędza...

» Sob cze 20, 2009 16:02

Ok, z tymi fakturami nie pomyślałam, to był pomysł na szybko.
Ale jakoś udokumenotować to można. Nie wolno urzędasom odpuścić.

» Sob cze 20, 2009 17:25

A może dokumentacja fotograficzna.
Zdjęcie kota na wolności + opis miejsca bytowania, zdjęcie z łapanki, zdjęcie po zabiegu, zdjęcie z wypuszczenia

» Sob cze 20, 2009 17:42

Kilka razy rozmawiałam z Bardzo Ważnymi Panami z Wydz. Ochr. Środ.

Ich NAPRAWDĘ bezdomne koty i sterylizacje nic nie obchodzą.

Panie, na pomniejszych i niewiele znaczących stanowiskach, nie mają nic do powiedzenia. Trzęsą się ze strachu przed szefami.

Gdyby były jakieś niezagospodarowane pieniądze to na pewno kupiliby parę worków karmy dla karmicieli, zeby potem to wykazać w sprawozdaniu rocznym, ze niby tak WOŚ świetnie działa.

» Pon cze 22, 2009 12:43

Byłam u maluchów o 12.00.
Jest lepiej. Dzieciaki mają więcej siły, ładnie jedzą, kupy OK, sikają dużo.
Oczy nadal paskudne, chociaż widzę niewielką poprawę.

Nakarmiłam, umyłam, zakropliłam, posprzątałam transporter. Za bałagan w transporterze już się pani M. dostało :twisted:

, kupiłam podkłady higieniczne więc teraz będzie już łatwiej utrzymać porządek.

Krowa oprócz paskudnych oczu ma jeszcze taki jakby ropień na przedniej łapce, wydaje mi się, że to od pocierania oczu łapką - coś sobie biedactwo zakaziło. Na razie to tylko przemyłam, nie wiem czym można taką kocięcą łapke posmarować, bo one się już ładnie same myją więc żeby się nie otruły.

Jest problem - Balickiego nie ma w Polsce, będzie dopiero pod koniec miesiąca, kazał pani Monice jechać na kliniki, podał nazwisko jakiegos lekarza. Do tych oczu potrzeba jednak coś silniejszego, chociaż lekka poprawa jest.

Koniec raportu :smokin:

» Pon cze 22, 2009 14:02

Oleska, pisałyście że syjamek miał tez taki jakis ropień na łapce??
Może to rzeczywiście nadkażenie z oczu.
A jakby mu to ta sama maścią, co oko???
Bo one mogą z powrotem sobie te oczy zakażać

» Pon cze 22, 2009 14:22

Anda pisze:Oleska, pisałyście że syjamek miał tez taki jakis ropień na łapce??
Może to rzeczywiście nadkażenie z oczu.
A jakby mu to ta sama maścią, co oko???
Bo one mogą z powrotem sobie te oczy zakażać

Ech... oczy mają i tak zababrane, może dzisiaj na klinikach dadzą jakieś leki. Krowie się to musiało niedawno zrobić, bo wcześniej tego nie miała.
Ja mu polałam to kropelkami do oczu troszkę.
Krowa silna jest, da radę

Drugi maleńtas też jest silny i ładnie je - ciągnie tak fajnie ze strzykawki i wkurza się, jak przestaje lecieć. Próbował juz też jeść z miseczki, bardzo im smakuje gerberek. Całe są ubabrane po takiej sesji jedzeniowej - słodziaki :love: