Guzik w DS, Szpilka też-jej DS prosi o wsparcie moralne :))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 22, 2009 7:34

napisałam wczoraj post i mi internet zniknął :twisted:

Magdaradek, nie wiem, czemu nie możesz powiększyć zdjęcia - u mnie działa :? To jest królik, a raczej Pani Królikowa Andzia. Jest jeszcze Pan Królik Czesio "z interwencji", ale on jest bardzo płochliwy (jakiś kretyn wyrzucił go na śmietnik :twisted: ). Pętelka jeszcze troszkę obawia się psa, ale piesio bardzo taktowny jest, nie narzuca się małej. Będzie dobrze :)

Byliśmy wczoraj w lecznicy ze Szpileczką, bo oczko wygląda coraz gorzej, mimo zmiany leków i podawania ich właściciwe bez przerwy. Potworzyły się czerwone, krwiste zrosty, które okalają ten biały kawałek rogówki, wygląda jakby to białe miało wpaść do środka zaraz. Ania Zmienniczka obejrzała, poświeciła, pomacała patyczkiem - na szczęście oczko jest całe, bo napięcie gałki ocznej jest, ale i tak zapadła decyzja, że ślepko trzeba usunąć, bo może pęknąć :(
Dziś na 12.00 wyznaczono nam termin, TŻ pojedzie z malutką, może będzie Ania CC to jeszcze obejrzy i powie, co myśli, ale blado to widzę. Oczko w ogóle nie reaguje na żadne leki :(

A Szpileczka jest takim kochanym kotem, przybiega, wdrapuje się na kolana, mruczy, przytula się, zagląda tym widzącym oczkiem w twarz, jakby chciała o coś zapytać... a co ja jej mogę odpowiedzieć? że się nie udało? że nie będzie miała oczka? że czeka ją jeszcze ból po zabiegu? tak strasznie mi jej żal :cry:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 7:39

Biedna Mała!


Oby wszystko zakończyło się długim i szczęśliwym życiem.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 22, 2009 7:42

Inga, czasem się nie udaje, przecież wiesz...... a ja myślę, że jak oczko zostanie usunięte, to malutkiej lepiej będzie. Pewnie oczko ją boli :( będzie szczęśliwym kotem, niezwykłym - jak to jednooczki :D nie marfiaj Ciociu, no....


A ten tego.....czy klatkę króliczą to używacie?? bo pożyczyć znów bym chciała....... :oops:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 7:45

Inga, jak to się nie udało? To oczko nie widzi, jeśli Ania mówi, ze trzeba usunąć to znaczy że i tak nie jest jej potrzebne a może wyrządzić tylko szkody. Jestem Ci bardzo wdzięczna, że tak wspaniale się nią zajmujecie. Pomyśl, ona by to oko w bólach straciła, przy śmietniku. Malutek też jest bez oczka, Maszeńka też i są szczęśliwe. Dla niej mieć oczko czy nie to i tak bez różnicy, ona się cieszy, że ma dom i że znajdziecie jej taki kochający na zawsze. Proszę nie pisać bzdur, zrobiliście wszystko co było możliwe - to koci katar zawinił, nie Wy. Wy jesteście kochani i ją ratujecie:)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 7:46

magdaradek pisze:Inga, czasem się nie udaje, przecież wiesz...... a ja myślę, że jak oczko zostanie usunięte, to malutkiej lepiej będzie. Pewnie oczko ją boli :( będzie szczęśliwym kotem, niezwykłym - jak to jednooczki :D nie marfiaj Ciociu, no....


A ten tego.....czy klatkę króliczą to używacie?? bo pożyczyć znów bym chciała....... :oops:


Madzia - mi się zwolniła, jest u Pani Ewy jakby coś
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 8:14

Oj to trzymam mocno kciuki za dzisiejszy zabieg, wszystko będzie dobrze :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 10:19

gosiaa pisze:Oj to trzymam mocno kciuki za dzisiejszy zabieg, wszystko będzie dobrze :ok:


Ja też kciukuję za perełeczkę małą :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 11:49

Dzwonił TŻ, CoolCaty malutką obejrzała, dała nowe leki i kazała stosować. Ani mówi, że na amputację oczka jest jeszcze czas, że może jeszcze się udać :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 11:51

super! i trzeba w to wierzyć!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 11:56

Super! żeby tylko udało się uratować to oczko... kciuki :!:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon cze 22, 2009 12:01

Oj no to super, oby się udało uratować oczko :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2009 12:15

przyczłapałam tutaj też
kciukować
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 14:09

Oczko chyba usłyszało, że ma szansę, bo jakoś lepiej wygląda. TŻ pilnuje podawania leków z zegarkiem w ręku, miętoli Szpileczkę i zachwyca się: jakie ona ma miękkie łapeczki, a jakie śmieszne uszka, o! zobacz! przytuliła się do mnie, itd. w ten deseń :roll:

A ja chyba ją zamorduję. Drugą noc robię za batut! :twisted: bo żal mi było, żeby sama w klateczce siedziała, to mam teraz podskoki i wyskoki!
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 14:15

Georg-inia pisze:A ja chyba ją zamorduję. Drugą noc robię za batut! :twisted: bo żal mi było, żeby sama w klateczce siedziała, to mam teraz podskoki i wyskoki!


E, tam kobieto nie narzekaj. My dzisiaj nad ranem robiliśmy za batut dla Dropsa - 6,5 kg 8O. Nie wiem, co go siekło - skakał po nas jak poparzony do wtóru naszych pomstowań i urągań z obowiązkowym wypominaniem mu brzydkiego prowadzenia się mamusi (to ja :oops:, Duży jest subtelniejszy :roll:).
Taka mała pchełka jak Szpileczka to sobie może podskakiwać do woli :D.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 23, 2009 14:42

pisiokot pisze:E, tam kobieto nie narzekaj. My dzisiaj nad ranem robiliśmy za batut dla Dropsa - 6,5 kg 8O. Nie wiem, co go siekło - skakał po nas jak poparzony do wtóru naszych pomstowań i urągań z obowiązkowym wypominaniem mu brzydkiego prowadzenia się mamusi (to ja :oops:, Duży jest subtelniejszy :roll:).
Taka mała pchełka jak Szpileczka to sobie może podskakiwać do woli :D.


:lol: :lol: :lol:

Szpilka nie jest pchełka :evil: waży tyle, co "kilo cukru po posłodzeniu herbaty przez ulepkożercę" - jak stwierdził TŻ wczoraj, czyli 950 g :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 514 gości