
Powodzenia Kocurku.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Pan Misio właśnie ugasił pragnienie, wrzucił coś na ząb, skorzystał z kuwety.A teraz siedzi poza budka i chyba myśli co zrobić z takim pięknym wieczorem.
Boo77 pisze:Pan Misio właśnie ugasił pragnienie, wrzucił coś na ząb, skorzystał z kuwety.A teraz siedzi poza budka i chyba myśli co zrobić z takim pięknym wieczorem.
To pierwsze wieści z wczorajszego wieczora
Przepraszam, że tak póżno ale jest problem. Opcje są trzy - 1-sza - przywieźliście nie tego kota co należy, 2-ga - jest przekupnym draniem, prawdziwym facetem do którego przez żołądek i do tego niewymagającym - plaster szynki wystarczył, 3-cia-mój urok osobisty jest zniewalający. A wszystko sprowadza się do tego, że jesteśmy już po pierwszym - głaskaniu, mizianiu, barankowaniu, wyginaniu grzbietu, ocieraniu się o ręce i nogi. Kulaniu na plecach i giglaniu po brzuchu. Gada, owszem jak najęty, zawodzi bardzo żałośnie, ale jak chce żeby go głaskać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 357 gości