Piwonkowe rany pięknie się goją.. i łapki.. i ogonek...z tego co pisze domek tymczasowy, to właściwie zostały niewielkie strupki i łyse placki , a ogonek wygląda jakby połowa była z jednego kotka a połowa z drugiego W każdym razie dogajają się ranki i Piwonka kończy swoje leczenie...
Tempo błyskawiczne, prawda?
Szukamy Pannie Piwonii domu.. takiego super kochającego domu...bezpiecznego...troskliwego...