Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że ANAFRANIL pomógł Bucowi tylko na chwilę... A mój wet przestrzegł mnie przed stałym podawaniem - mogę mu uszkodzić wątrobę

W niedzielę sprzątałam zalany pokój...
Przepraszam, żę się żalę w tym wątku, ale miałam ochotę go zamordować, albo wyrzucić z domu...

Zalał mi ważne dokumenty, książki, nakrycie na łóżku, podłogę, kaloryfer, kwiaty, akwarium, szuflady z bielizną - wszystko w ciągu mojej nieobecności przez dwie godziny...
Będę jeszcze próbować, za radą weta, podawać w mniejszych dawkach - 1/8 tabletki przez dłuższy czas. Może to coś da...
A jak nie, to przyjdzie mi foliować całe mieszkanie...
