Tajfunik (brat Zefirka) już u mnie...po 1,5 roku od adopcji zwrócony..oddany...
ma wysokie ph (7), kryształki, posikiwał w mieszkaniu....
potem jeszcze pojawiły się inne kłopoty osobiste niedoprzezwyciężenia
jeszcze nic nie zjadł, i nie skorzystał z kuwetki.
Ciesze się że go mam spowrotem, całego i zdrowego....i żyjącego....
bo niedawno okazało się że spadł z balkonu...z 4 pietra....bo pani wypuszczała swoje kotki na słoneczny balkon i przeciez nic im nie groziło bo mają pod balkonem trawnik.. koty sobie przechodziły na balkon sasiada, aż raz Tajfunik spadł
ale po rozmowie z panią jakoś nie zauwazyłam zbytniej refleksji na ten temat...
jak mogłam się tak pomylić
w ksiazeczce nie ma aktualnych szczepień ani odrobaczeń...

mam nadzieje ze tylko wet po prostu zapomniał wpisać...