Kotków 7.Agatka [*]. Zapraszamy do nowej edycji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 20, 2009 11:28

gisha, dziękuję, że się odezwałaś, myślałam o Tobie.
Agatka dostaje betamox. W tej chwili (wczoraj) mocznik przekroczony prawie siedmiokrotnie, kreatynina trzykrotnie czy jakoś tak. Z takimi wynikami podejrzewam, że i dr Czubek bałaby się podjąć zabiegu. Tak czy inaczej trzeba to zbić.
Nadzieję daje to, że mimo takich wyników Agatka zachowuje się prawie normalnie, nie utraciła też całkiem apetytu.
Kroplówki oczywiście od wczoraj dożylne
Jak dawkowałaś famidynę?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 11:31

Famidynę podaje się 1/4 tabletki raz dziennie...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 20, 2009 12:23

Aniu dobrze ze sika:)
postaw jej moze w poblize tej bibloteczki kuwetke. Zapytaj weta o ten fosfor. Gisha ma racje u nerkowych kotow powinien byc dolnej granicy, choc dobrze ze nie jest po za granica normy.

Przy takich wynikach i tak nie mozesz jej znieczulic poki co. Jak sie troche wyniki ustablizuja to wtedy. Zapytaj moze swojego weta o mozliwosc narkozy wziewnej. Ona jest podobno mniej szkodliwa dla nerek.
Trzymajcie sie.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 20, 2009 14:28

Kupiłam saszetki RC Mature - odrazu zjadła ze smakiem prawie pół. widocznie smaczne są :)
Tackę nerkową RC gorzej.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 17:12

Anka pisze:Kupiłam saszetki RC Mature - odrazu zjadła ze smakiem prawie pół. widocznie smaczne są :)
Tackę nerkową RC gorzej.

Niech je to co lubi.
Musi jeść, to jest najważniejsze, większość kotów nerkowych umiera z wygłodzenia..
Na zbicie fosforu podawaj jej Alusal(aluminii hydroxidum), to jest bez smaku, mozna dodawac do jedzenia, ewentualnie dawać strzykawką z odrobiną zmiksowanego jedzenia, oczywiście zmielone na papkę.
Alusal podaje się wdł wagi ciała, na małą kocinkę tak 1200 mg dziennie.
Trzeba przy tym badać poziom wapnia...
Ważne przy nerkach utrzymywanie tych parametrów, wapń powinno być tak w połowie normy, przy niskim fosforze..


http://portalwiedzy.onet.pl/12105,,,,alusal,haslo.html
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 20, 2009 17:23

aga9955 pisze:Zapytaj moze swojego weta o mozliwosc narkozy wziewnej. Ona jest podobno mniej szkodliwa dla nerek.

To niezupełnie prawda albo trochę uproszczenie. Wszystko zależy od tego, jaki gaz jest użyty do znieczulenia (halotan - nie). Radziłabym ewentualnie dopytać.

U nerkowych kotów, przy oczywiście ustabilizowanych wynikach chyba najlepiej sprawdza się domitor. Pisała o nim m.in. Edyta i Sebastian (wątek nerkowej Biri), jeden z moich kotów też był nim znieczulany.

Edit: tak przy okazji, informacyjnie-
Edyta i Sebastian pisze:(...)
Kreatynina w surowicy - 4,84mg/dl
Mocznik w surowicy - 206 mg/dl


Też lekarze spisali ją wtedy na straty uznając, że naprawdę nic już więcej zrobic nie można.
Kicia musiała również w tamtym czasie podkrawawiać z przewodu pokrmowego, morfologia była bardzo słaba. Do tego absolutny brak apetytu i apatia.

Moja wetka z USA wtedy zaleciła natychmiast Alusal w dawce 1200 mg/dziennie do jedzenia , Famidyne 1/4 tabletki 10 mg oraz Peritol na pobudzenie apetytu. Biri ważyła wtedy 3 kg.

Do tego zastrzyki z żelaza (3 serie) a po pewnym czasie włączyliśmy zastrzyki z B12.
Kita wychodziła z tego kryzysu ok. miesiąca. Ale od tamtej pory jest stabilna.


Edyta i Sebastian pisze:
aga9955 pisze:Acha i Edytko mam pytanie odnosnie kroplowek u twoje kotulki...jak ja w tym najgorszym czasie płukaliscie? mamy z tym pewien problem


No właśnie w kryzysie jej nie płukaliśmy...

U nas wyglądało to tak, że mój wet był przeciwnikiem jakiegokolwiek kroplówkowania. Wyniki jednak coraz bardziej rosły, więc w pewnym momencie to ja wymusiłam na wecie kilka dni ciągłych kropłówek dożylnych. Pierwszego i ostatniego dnia z Furosemidem. O PNN wtedy jeszcze nie wiedziałam zupełnie nic.

Kita bardzo źle to zniosła. No i po tych kroplówkach Biri miała właśnie swoje najgorsze wyniki. Dokładnie odwrotnie niż to co chcieliśmy uzyskać.

Wtedy, w tym największym kryzysie, uzgodniłam z wetką z USA, że Biri będzie nawadniana wyłącznie doustnie za pomocą strzykawki. Początkowo było to 100 ml dziennie, obecnie przy zwiększonej masie ciała - 120 ml/codziennie. Pojona jest wodą mineralną. Do tego Biri samodzielnie nie pije w ogóle nic, żadnych płynów, zupełnie jakby nie była kotem nerkowym. Dodaję też wodę do pokarmu.
I po takim pojeniu, miesiąc później kreatynina spadła nam chyba do 2,75 mg/dl, a mocznik do 99 mg/dl.
I tak już zostało, że poza tym jednym epizodem z kroplówkami, Biri nigdy nie miałą ich podawanych. Wyłącznie płyny podawane strzykawką drogą pokarmową.

Każdy kot jest oczywiście inny i inaczej reaguje. Nie wszystko można niestety dokładnie porównywać, nie wiemy też jak wyglądają u Marcheweczki nerki na USG.

A osłonowo na wątrobę Biri dostaje Zentonil 100.

http://forum.miau.pl/posting.php?mode=quote&p=3481006
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob cze 20, 2009 19:14

Aniu, czy Agatka miała robione badanie moczu? Mi ostatnio wet, zalecany jako specjalista od nerek i nerkowych problemów dał takie wytyczne - nie nawadniać kota przez dobę, przez noc nie dać jeść i pic, a rano szybciutko do lecznicy na badanie krwi i przede wszystkim moczu. I oznaczyć w moczu ciężar właściwy i stosunek kreatyniny do białka. To ma być jedna z informacji o stopniu uszkodzenia nerek.

Ale dobrze, że Agatka je :)
Tak jak było to powiedziane wyżej - nerkowe koty odchodzą z wygłodzenia :(

Aha, co do znieczulenia - u mnie wetka kastrowała nerkowego Hipolita znieczulonego minimalną dawką relanium i miejscowo lidokainą.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 20, 2009 19:40

Jedzenie dla Agaci zamówione czekamy na dostawę. Proszę ucałować Agacię.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob cze 20, 2009 21:06

biamila pisze:Jedzenie dla Agaci zamówione czekamy na dostawę. Proszę ucałować Agacię.


Beatko :love:
Agacia ucałowana :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 21:12

Siean, Agacia nie miała jeszcze badanego moczu. Pisałam o tym wyżej. Złapać jej mocz bardzo trudno, to bardzo dyskretna panienka :wink: . Wyciskanie to kolejny stres. Wet powiedział, że w tej chwili tak czy inaczej priorytetem jest obniżenie tego mocznika, potem, jak chociaż trochę lepiej będzie, będziemy szukać przyczyny, co z nerkami itd.
Narazie jak mogę chronię ją przed stresem. Na szczęście kroplówki jako tako toleruje. Dzisiaj rano jak miała dość moich kolan, pozwoliłam jej posiedzieć w łazience na podłodze na ręczniku, bardziej się jej to podobało i kroplówka leciała spokojnie, tyle ile trzeba.

Aha, ile tak nie duża koteczka powinna jeść żeby było wystarczająco? W tej chwili w miarę bez problemu zjada dziennie saszetkę. Wystarczy? Czy dokarmiać dodatkowo strzykawką?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 21:24

Saszetka rozumiem 100gr taka.. na dobę...
To mało jest..
Powinna jeść więcej, na saszetkach napisane jest dawkowanie dobowe...
Dokarmiałabym strzykawką..
Podawaj też Calopet, jest dobry przy niedożywieniu..
Ostatnio edytowano Sob cze 20, 2009 21:31 przez anna57, łącznie edytowano 2 razy
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 20, 2009 21:27

No to będziemy dokarmiać.
Posłuchałam Waszego doświadczenia, i kupiłam dzisiaj zamiast Alugastrinu Famidynę, już dostała swoje ćwierć tabletki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 21:54

Nie jest tak źle, właśnie je drugą saszetkę, całkowicie z własnej woli. Ona ma apetyt. Niestety problemem są u niej ząbki, które prawdopodobnie ją bolą.
Z narkozą wziewną w Trójmieście trudno. Tylko parę lecznic ją ma. Sama mam nie najlepsze doświadczenia. Zafundowałam taką przy sterylce Szarotce ze względu na jej torbielowate nerki. Niby w porządku, wybudziła się, a w nocy zapaść :strach: . Gdyby nie to że nocna lecznica blisko, a taksówka przyjechała błyskawicznie, nie wyratowalibyśmy dziewczynki. Właściwie do tej pory nie wiadomo co się stało.

Z innych tematów u nas - Charliś z nie znanych mi powodów znienawidził się z Radziem, co rusz wybuchają awantury :roll: , i niestety obaj panowie są winni.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 22:00

Dla takich specjalnych kotów niekoniecznie chyba musi być narkoza wziewna. Ja Perle (nerki) i czarnemu persowi (serce) robiłam zęby przy dożylnej, tylko jakiejś lepszej i droższej, ale nigdy mi się nie udało wydobyć ani nazwy, ani zasad "lepszości".

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 20, 2009 22:02

Tosza, będę o tym myśleć. Ale w tej chwili, z takimi wynikami to nikt żadnej narkozy nie podejmie się.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości