natasza25 pisze:marcjannakape pisze:Koszmaria pisze:hm,ale jeśli je i oddycha normalnie[mimo zaciśniętej obroży i szybkiego połykania pokarmu nie krztusi się?] to jest to pilne,ale nie tak bardzo...
Faktycznie, może nie jest tak źle?natasza25 pisze:Tam jest dużo kotków a burasek z obróżką jet z nich najbardziej dziki. Podejrzewam że inne by wpadły a on nie bo on przychodzi tylko w czasie karmienia i nie przebywa z reszta kotków.
Pare słów wyjaśnienia. Obróżke kotek ma bardzo zacisniętą na szyi - wzrok mnie nie myli. Trzeba mu to jakims sposobem jak najszybciej zdjąć. Po drugie gdy karmimy pozostałe koty on przybiega pózniej i nie zawsze przychodzi a jak juz jest to biegnie kilkanaście metrów od nas i chowa sie pod wagonami, kazdy ruchu go ploszy, jedzenie podajemy osobno i na odległośc. Kot sprawia wrazenia zaniedbanegi i wyglodzonego i jest dziki bo pozostałe dobrze wyglądają daja się poglaskac a niektóre nawet wziąść na ręce. Zdjęc dowodowych nie da się za bardzo zrobić bo próbowalam. (jest ciemno i bez przerwy się chowa) Wiec nie rozumiem roztrząsania takich kwestii jak te czy sprawa jest pilna i czy jest dziki. Ważne aby mu to zdjąć bo tradycyjne sposoby zawodzą a wypożyczona siatkę musimy oddać.
Możliwe że komus zaginął taki duży bury kocur kilkuletni bo ktos musial mu tą obroże zalożyć kiedyś. Może ktoś kiedys widział takie ogłoszenie. Ja przeszukałam internet i nie znalazlam niestety.
