Darti-cudny jednooczek. Wieści z nowego domu :-)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 19, 2009 19:36

Biedactwa, moim zdaniem Pani powinna już DAWNO wysterylizować koteczkę ...

Landryna

 
Posty: 47
Od: Pt cze 19, 2009 15:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 19, 2009 19:55

:crying: :cry: :crying:

[*] śpij maleństwo ....całe Twoje króciutkie życie to pasmo cierpień ....
nic Cię już nie boli...




-----------------------------------------------------------------------------------

Już nie mam żadnych wyrzutów , że wycięłam tę wiejską kicię w tak wysokiej ciąży ......ŻADNYCH.....
Zwłaszcza , że dziś czuje się już naprawdę dobrze , nawet boczki już nie są tak zapadnięte ......wciąż krzyczy o jedzenie ....a ja wciąż daję .... :oops: Jak będzie miała sraczkę z przejedzenia to bardzo mi tak dobrze .... :evil:

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 19, 2009 20:10

Czy teraz kiedy patrzy na cierpienia tych maleństw nie dałoby się na niej wymusić, zeby zajęła się złapaniem tych kocic, które sa na działkach ?
Tylko czy sa jakieś talony????
Ponoć nie ma już w ogóle.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 19, 2009 20:18

Talonów nie ma .

Ale można naprawdę niedrogo wyciąc te kotki ...
Dr Nowak wyjechał na tydzień, ale potem już będzie ..Jakby tak powolutku poskładać pieniążki ....


Mnie wciąz męczy mama maluszków :(
Czy jeszcze żyje ....jak bardzo musi być chora , że porzuciła swoje małe ....ja musi cierpieć ....

Ze swojej strony mogę obiecać , że pomogę łapać i wozić kocice z tych działek , ale dopiero po 9 lipca , jak wrócę ......teraz mam urwanie głowy , bo remont , przeprowadzka firmyi wyjazd 25 w nocy ....nie wyrabiam na zakrętach z czasem i finansowo też kiepsko :oops:

Ta dziewczyna potrafi prosić o pomoc , gdy jest już za późno , tak jak napisała KasiaD...... Te maleństwa nie miały prawa się urodzić ....
Szlag mnie trafia , jak o tym myślę ... Jak one cierpią ...a potem umierają ...

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 19, 2009 20:32

Biedne maleństwa :cry:

[*]

Smutny dzis dzień na forum :(

Może chociaż dla dwóch pozostałych los będzie łaskawszy.

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt cze 19, 2009 20:47

Nic więcej nie napiszę, bo tylko tyle wiem - mały umarł, dostałam sms-a.

Jestem wściekła na tą dziewczynę.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt cze 19, 2009 20:55

jakie ona dostała leki dla tych maluszków?
coś mi wczoraj mówiła, ze jakąś drogą maść i lincospectin
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt cze 19, 2009 20:58

Kasia D. pisze:jakie ona dostała leki dla tych maluszków?
coś mi wczoraj mówiła, ze jakąś drogą maść i lincospectin


Lincospectin w iniekcji i tobrex do oczu

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 19, 2009 20:59

niepotrzebne cierpienie........po co i dlaczego.......... :(

koteńki, jesteście już w lepszym świecie, przepraszam za ludzi, którzy skazali was na to cierpienie............ :cry: :cry: :cry:
[*] [*] [*]
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 19, 2009 21:16

Kotka mogła mieć jakies powikłania po ciąży i porodzie - łozysko w brzuchu albo 7 kociak został.
Musiałaby być naprawde w złym stanie.
Albo porzuciła kociaki, bo były chore. Wiedziała, ze nie mają szansy.
Widziałam u mnie, jak kocica przestała karmić chorego na pp kociaka z miotu, odrzuciła go i odsunęła go do pozostałych.
Może kilka kocic ze skłaek dałoby się wyciąć z tej działki
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 19, 2009 22:39

Trzeba będzie się zająć tymi kocicami, tylko co zrobić, żeby ta dziewczyna już więcej nie doprowadzała do takich sytuacji...?
Przecież w każdej chwili może się pojawić nowa kocica u niej na działce... :roll:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt cze 19, 2009 22:59

Ona zostawia otwartą altankę, wchodzi każdy kot , który chce.
Najedzą się i idą ale potem, na okocenie przychodzą kocice nawet z odległych cześci działek.
Przychodzą też lisy i kuny.
Wielokrotnie dzwoniła do mnie z pytaniem "co robić" bo znajdywała dogorywające maluchy albo już martwe, zagryzione.
Nie ma rady, trzeba nastawic się na długofalową akcję.
I twarde wymuszanie na Monice terminów wspólnych odłowów.
Wiem jak było z kotami u niej na osiedlu.
Wychodziło na to, że ja się interesowałam, dzwoniłam, pytałam czy przychodzą do jedzenia jakieś kocice w ciąży albo ( później) z nienaciętym uchem. I jesli udało mi się wydobyć sensowną informację- wsiadałam w samochód, jechałam, łapałam, etc...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob cze 20, 2009 12:26

Niestety nie ma wieści o pozostałych dwóch kociakach.

Proponuję zacząć zbierać kasę. W lipcu przynajmniej kilka kotek trzeba wyciąć.
Tiger, może jakoś na Twoje konto?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob cze 20, 2009 14:55

Wieści z ostatniej chwili: kociaczki żyją i mają się dobrze :)
Krowa je sama i odkąd spróbowała gerberka to nie chce w ogóle mleka.
Tygrys nie bardzo chce jeść, trzeba mu wciskać do paszczy :? Może się jakoś nauczy, martwi mnie ten bark apetytu...

Oczy lepsze, mniej ropy, ale u krowy nadal spuchnięta jest lewa gałka oczna. Będziemy z nimi jechać do Balickiego na tygodniu, może da jakieś lepsze leki.

Także cioteczki, kasa na razie będzie potrzebna na leczenie maluchów (bo ja już się bałam, że nie będzie kogo leczyć...).


Na działce na 100% na stryszku są dwie kotki, do misek podchodzi jeszcze jakaś czarnobiała kotka z wyciągniętymi sutkami (pewnie karmi).
Pani Monika ma zorientować się, ile tam może być kotek do sterylki i chce pomóc w odławianiu. Mam nadzieję, że się wszytko uda, chociaż boję się, że na tych działkach może być naprawdę dużo kotów :strach:

Mam też propozycję - bierzmy faktury od dr. Nowaka, trzeba je będzie poźniej przedstawić w Wydziale środowiska z odpowiednim pismem. Może to im uświadomi, że 150 talonów to bzdura.
Kasiu D., jeżeli masz udokumentowaną ilość sterylek bez talonów, to też można to dołączyć, oczywiście jeśli chcesz. Niech zobaczą skalę problemu, a nie mydlą oczy wszystkim.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob cze 20, 2009 15:00

Olesiu czy z fakturami zabieg nie będzie droższy np o podatek??
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości