Czaruś ma szansę na dom. Byli ludzie w schronie po psa. Ich syn spędził z Czarkiem jakieś pół godziny i bardzo, bardzo się polubili. Niestety dom jest wychodzący a Pan domu ma alergię na koty. Więc Czaruś byłby bardziej "podwórkowym" kotem. Państwo mieli kota kilkanaście lat. Mieszkają z dala od ruchu, pod lasem. Ich kot odszedł - czyli tak jak mówią "ludzie" przyszedł na niego czas i odszedł z domu umrzeć. Przyznam, że nie taki dom mi się marzył dla Czarusia

Ale to dobrzy ludzie. Mieli od nas psa, odszedł na nowotwór. Dlatego przyjechali do nas po następnego. Kot ich też żył tam spokojnie kilkanaście lat - a to bardzo dużo na kota "podwórkowego". A Czaruś bardzo, bardzo źle znosi schron. A zainteresowanie adopcjami jest zerowe

Więc oby się udało...