tak czytam i czytam te wszystkie watki i nasunęła mi się taka natrętna myśl dotyczaca szukania domków.
a dokładniej selekcji nowych właścicieli. ..
już tłumaczę
moja znajoma przygarnęła piwniczną bidulkę. Koteczek jest u niej już ponad pół roku, wesoły, szczęśliwy.... Je albo mięsko albo whiskas, albo o zgrozo kk. Nie ma możliwości namówienia właścicieli na zmianę menu. Ani zabezpieczenia okna na 1 piętrze.
Kota kochają, ale tak mają.
kot jest na pewno szczęśliwszy niż w piwnicy. Oni się nim opiekują wg. ich mniemania świetnie. Niewątpliwie uratowali futrzaka. Ale nigdy by nie dostali go od żadnego DT.
mnie na razie jeszcze stać na dobrą karmę, ale jakbym miała tylko na tą marketową, to też bym kota miała.
Wydaje mi się, że jak ludzie mówią , że będą karmić whiskasem, to myślą, że to super jest. Z czasem może zmienią zdanie, ale poczatkowo niekoniecznie.
Ludzie wiedzą, że frytki i hamburgery są szkodliwe, ale też je jedzą...
O zabezpieczeniach okna można mówić, pewnie... ale nie od razu restrykcyjnie... to moim zdaniem nie może być dyskwalifikacja na poczatkach pertraktacji co do warunków w nowym DS...
to moje zdanie i wiem, że forum się generalnie z nim nie zgadza, ale...
powtarzam co lepsze?
zreszta sami dobrze wiecie, że czasem sprawdzone, super uświadomione domki gorzej sobie radzą z zaakceptowaniem kociaka, niż te mniej "mądre".
a dlaczego to piszę ...? bo tak siedzę i czytam w różnych wątkach teksty :
mówili , że będą karmić whiskasem i nie zabezpieczą okien , to w ogóle z nim i więcej nie rozmawiałam
ok, wolna wola, ale koty w zbyt dużym stadzie też się męczą, a zwykle DT są przepełnione....
u mnie na osiedlu, 15 lat temu były może ze 3-4 koty. W wiekszości wychodzące. Mój czasem tez dawał nogę, a czasem go wypuszczałam. Teraz bym tak nie zrobiła. Ale sąsiedzi dalej wypuszczają niektóre koty. Nawet wytworzyła się szczególna hierarchia. Kocice podzieliły się terytoriami

To z reguły znajdy , którym uratowano życie. Te koty nie są nieszczęśliwe.
Teraz na "moim" podwórku kilkanaście osób ma koty. Pokazuję niektórym nowe gatunki żarełka dla futrzaków, zachęcam do zakupów. Z jednymi mi się udaje z innymi nie. Ale jak zauważyłam większość z tych sąsiadów naprawdę kocha swoje koty.