W niedzielę byliśmy na wizycie przed adopcyjnej w domku nr 8.
Warunki bardzo dobre.Kawalerka z aneksem kuchennym,bez balkonu,okno gęsto okratowane (niedawno była próba włamania i stąd kraty )Ogólnie schludnie ,miło,przytulnie.
Od niedzieli zastanawialiśmy się nad oddaniem rudasków,ale nadal liczyliśmy na zaadoptowanie maluchów przez Kajtusia.Niestety

W poniedziałek prawie nie doszło do katastrofy,gdy podczas próby zbliżenia kotów Kajtuś delikatnie podchodził do maluchów

ale w pewnym momencie tak w zabawie rzucił się na rudego i objął go z pazurkami zaczął się wgryzać w gardło.Odgoniliśmy go ,ale ten sposób zabawy widać mu się spodobał,bo powtarzał to w kółko

Dlatego w poniedziałek podjęliśmy decyzję o oddaniu maluchów do domku nr 8.
Pojechaliśmy z małymi,a tam w domku już czekały na nie nowiutkie zabawki,nowy drapak,nowa kuwetka,miseczki i pyszne jedzonko.
Porozmawialiśmy z Panią Agnieszką na temat karmienia itp

Spisaliśmy umowę adopcyjną

Wieczorny kontakt telefoniczny-Pani Agnieszka zadowolona,szczęśliwa.We wtorek rano telefon kontrolny jak po nocy:?:

Kocurki dawały czadu

noc nie przespana,ale Pani bardzo szczęśliwa,Wzięła nawet urlop na udomowienie

Kontakt popołudniowy kociaki szczęśliwe,bawią się,biegają wszędzie i śpią na zmianę.Zaliczona już lecznica przy Wołoskiej "Marcel" Maluchy odrobaczone,zaszczepione

Jakaś znajoma Pani Agnieszki poradziła jej aby maluchom kupowała suchą karmę Whiskasa

A pani Agnieszka od razu za telefon i drynda do nas,że takiej karmy to ona im nie będzie dawała

W tej chwili dostają Orijena,Purinę,bo taką akurat Pani dostała w sklepie obok,ale za naszą radą po jej skończeniu przejdzie na Royala,Hillsa.

Dzisiejszy kontakt - maluchy przespały noc spokojnie,jakiś czas były same w domu (P.Agnieszka na zakupach) po powrocie dom na miejscu

;);)
Oddanie maluchów skończyło się u mnie wieczorną rozpaczą

Jednak wystarczył tydzień,abym się przyzwyczaiła
Bardzo chcieliśmy zostawić maluchy,ale wolimy nie ryzykować ich zdrowia,albo życia.Są jeszcze za małe aby miały styczność z Kajtusiem
Pani Agnieszka zaprasza nas serdecznie do siebie na wizyty,obiecała fotki i częste telefony ze sprawozdaniami
Cieszymy się bardzo,ze znalazły bardzo dobry domek
Tak czy inaczej nadal nie przestajemy szukać domków dla kociaków z forum.Jak na razie jest odzew w sprawie rudzielców,ale zapytać nigdy nie zawadzi

Niestety co nas smuci większość domków szuka maluchów i nie są zainteresowane nawet 9-10 miesięcznymi

A przecież to też są piękne młode kociaki.Wysłaliśmy fotki Marleya w świat i czekamy na odzew
