Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 18, 2009 11:33

Dalia masz rację! Oprócz pielęgnacji potrzebne jest odpowiednie żywienie. Może to głupie pytanie, w schronie nie ma lekarza? 8O
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 18, 2009 11:38

Witaj Bandytko milo cie znowu goscic :D


Dzieki dziewczyny

W schronie jest nawet caly szpital, ale widac ze taki wlos nie jest uznawany za cos co trzeba leczyc, zreszta inne koty nie maja tak same widzialyscie na zdjeciach sa puchate i milutkie nawet te ktore juz jakis czas tam sa. Moze to jeszcze stres? On zawsze tak grzecznie i cichutko lezy tylko patrzy przez kraty gdy inne potrafia sie wyklucac i zwracac na siebie uwage.

Rzeczywiscie siersc jest matowa i o ile pamietam ma cos co wygladalo na lupiez ale malo
Na diete w schronisku nie mam wplywu ale postaram sie o jakies witaminy, odzywki o porzadny sprzet dla dlugowlosych bo tam sa tylko szczotki.

milego dnia :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw cze 18, 2009 11:54

to coś jakby łupiez też może byc od złej diety

a wolontariusze nie popodrzucaliby jakiegoś surowego wołowego dla kiciora? nawet co drugi czy trzeci dzień? czy nie można?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 18, 2009 11:57

sprobuje kogos zwerbowac do spisku kryptonim "zarelko dla kosmatego" :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw cze 18, 2009 12:50

muac pisze:sprobuje kogos zwerbowac do spisku kryptonim "zarelko dla kosmatego" :D


gdyby się udało to na początek kosteczke dla stestowania czy wogóle ruszy :wink: albo malutka puszeczka -feline porta 21 są małe i dobre 9nie wiem czy u siebie macie)

a one, te kiciory w schronisku wolierke jakąś mają? może na smyczce umie chodzić?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 18, 2009 13:02

niestety woliery nie ma :cry: a o smyczy nie pomyslalam jakos wogole mi sie z kotem nie kojarzy :) one sa wypuszczane z klatki i bawia sie z wolontariuszami w pomieszczeniu ale Kajzer bawic sie nie chce on tylko chce byc na czlowieku niewazne jak i gdzie mozesz nie glaskac wogole go nie dotykac on sie ulozy na kolanach, wlaczy traktorek i tak sobie moze lezec dlugo. Na ostatnich zdjeciach moze to wygladalo ze on sie bawi ale ja mu machalam i machalam ta wedka a on siedzial i kombinowal troche sie opedzajac jak przez te wstazke dostac sie na moje kolana.

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw cze 18, 2009 13:24

... i byc wietrzony.


Bardzo przepraszam, ale pierwsze skojarzenie to kot, wywieszony na sznurku i przypięty klipsami do bielizny :twisted:
A swoją drogą moje koty wietrzą się całymi dniami, każdy pod inną sosną. Oczywiście pod warunkiem, że jest słoneczko, inaczej zdecydowanie preferowane są fotele w domu 8)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 18, 2009 14:12

Megana pisze:
... i byc wietrzony.


Bardzo przepraszam, ale pierwsze skojarzenie to kot, wywieszony na sznurku i przypięty klipsami do bielizny :twisted:


:ryk: juz to zobaczylam w mojej wyobrazni jak powiewaja na wietrze z tym ze Bazyli by potrzebowal huraganu :lol:


i na powaznie jeszcze jedno pytanie jak dawac surowe mieso zeby bylo bezpiecznie, cos mi sie po glowie szweda o mrozeniu ale :?

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw cze 18, 2009 16:38

muac pisze:
Megana pisze:
... i byc wietrzony.


Bardzo przepraszam, ale pierwsze skojarzenie to kot, wywieszony na sznurku i przypięty klipsami do bielizny :twisted:


:ryk: juz to zobaczylam w mojej wyobrazni jak powiewaja na wietrze z tym ze Bazyli by potrzebowal huraganu :lol:


i na powaznie jeszcze jedno pytanie jak dawac surowe mieso zeby bylo bezpiecznie, cos mi sie po glowie szweda o mrozeniu ale :?


przemrozone powinno byc

jak on tak lubi na czlowieku, to go na smycz, na lapki i na powietrze
a na powietrzu usiąść na ławeczce z koteńkiem na kolankach

wietrzenie dobrze oddaje to latanie futra moich kotow pod wplywem wiatru na balkonie


właśnie moja tymczasowa syberyjka sfajczyla sobie ogon na gazie :evil:
dobrze że długi klak to do skóry nie doszlo i ran nie ma

w moim zyciu to juz 3 spalony koci ogon :evil:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 18, 2009 19:57

Małgosia, u mnie mela po chorobie miała brzydką sierść na pleckach, a na czarnej widać od razu. Dawałam jej olej lniany zimnotłoczony, teraz daje wszystkim olej z łososia (uwielbiają, śmierdzi okrutnie). Generalnie działa korzystnie na cały organizm (jak mówi reklama: ryba działa na wszystko :lol: ), a na sierść też bardzo fajnie, no i skóra sie poprawia lepiej nawilżona jest.

Małgosiu, ile chudł Bazyli miesiecznie na diecie? zrobiłam eksperyment, przestawiłam koty zupełnie na karmy bezzbozowe i mocno ograniczyłam suche, występuje raczej, jako przysmak, daje raz na ok. 2 dni po porcji, czasem dodatkowo po kilka ziarenek.
Reszta diety bez zmian (gotowane, surowe, czasem puszka, czasem śmietanka).

Zula od 15.04 do dziś schudła 35 dag, ważyła 6,50 kg, dzis równe 6,15 kg.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw cze 18, 2009 20:14

Dalia dzieki to masz koty ze strazackimi zapedami, dobrze ze sie obylo bez ran

Milena Bazyli chudnie srednio ok 100g na dwa tygodnie czasami waga sie zatrzymuje dluzej i potem znowu zaczyna spadac a jak nie to ucinam kolejny 1 gram suchego, mokrego nie obcinam. Od listopada schudl 900 g to srednio wychodzi na miesiac czyli cztery tygodnie 180g. Wet powiedzial zeby pilnowac aby nie bylo wiecej niz 100g na tydzien jak sie zatrzymuje odczekac tydzien i obciac znowu jeden gram. I tak sobie wolniutko kroczymy do 6.5 kg (wet chcialby 6). U mnie jest latwiej bo ja mam tylko suche i puszki. Jeszcze nie probowalam z surowym miesem jutro sprawdze czy zjedza. Zalozylam sobie excela i wpisuje wage Bazylego i Milki na wszelki wypadek bo ona dostaje jedzenia tyle ile chce ale jak narazie nie tyje. Wazenie jest w kazda sobote rano. Teraz to juz zupelnie inny kot i nie chodzi mi tylko o wyglad ale i o ogolnie mowiac energie zyciowa i fizyczna sprawnosc. Nigdy wiecej utuczonych kotow. Rozejrze sie za tymi olejami dzieki.
Ostatnio edytowano Pt cze 19, 2009 22:48 przez muac, łącznie edytowano 1 raz

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw cze 18, 2009 20:25

No to u nas wychodzi bardzo podobne tempo właściwie, 2 miesiące, 350 g. Z Zulą jest taki problem, ze suche to naprawde, jako przysmak, bo ona jak się przyssie, to wciąga sporo i chce coraz wiecej.

Chudzielce dostają po cichu i w ukryciu :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw cze 18, 2009 20:33

no to brawo i trzymam kciuki, Bazyli tez zje ile by nie dac, tak wiec zadna karma nie moze sobie stac, zas Milka podje sobie i reszte zostawia. Jak gadalam z wetem na ten temat to on mi pokazal jaka jest wielkosc kociego zoladka i ile w zwiazku z tym daje za duzo, oj duzo za duzo a przeciez sucha karma jeszcze w zoladku zwieksza objetosc.

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw cze 18, 2009 21:10

no podziwiam efekty odchudzania
mnie z Malwinka tak dobrze nie idzie
ale Malwinka zawsze znajdzie sposób żeby "wykończyć" miseczki Agatki i Myszki
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw cze 18, 2009 21:31

No mnie jest o tyle łatwiej, ze karma nie moze stać ze względu na białaczkowce, wiec koty są nauczone karmienia osobno.

Ale powiem Wam, że się zdziwiłam, jakoś tak na codzień tego nie zauwazyłam :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości