Lucuś -pp-[']-Miki wygrał teraz szuka domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 18, 2009 12:50

ale oni w Świnoujściu..... :?
Serniczek
 

Post » Czw cze 18, 2009 12:56

Serniczek pisze:ale oni w Świnoujściu..... :?


Ale weci chyba po studiach, nie?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 18, 2009 12:59

trzymam kciuki.....Monia
Serniczek
 

Post » Czw cze 18, 2009 13:26

wygląda to tak
obdzwoniłam wetów w Świnoujsciu zaden nie zrobi transfuzji :cry:
pozostaje Szczecin ale ja niestety nie mam mozliwości transportu (nie moge podróżować)
ktoś by musiał małego odemnie odebrać i zawieść do Szczecina
pozostaje jeszcze pytanie czy Lucuś wytrzyma taką droge ?on cały czas jest w stanie krytycznym :cry: zeby go nie męczyć poprosiłam weta zeby przyjechał do domu (będzie po 15)
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw cze 18, 2009 13:39

jeżeli kotek kona, to nie rozumiem, że wet może powiedzieć "nie". nie pojmuję, jak mogą być tak ciemni :evil: jak mogą się nie dokształcać , nie uczyć czegoś więcej, nie pomagać, kiedy jest szansa...

nie rozumiem tego... nie rozumiem... :(
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 18, 2009 13:46

Monia pogadaj z tym wetem-wygląda na sensownego tyle juz zrobił,kot sie nie poddaje.....Ty walczysz.....może się odważy.....w końcu dzięki Wam Lucek jest jeszcze......a może jakis dobry wet ze Szczecina przyjedzie do Was...nie ma ten Twój wet jakichś kolegów w Szczecinie????
Ostatnio edytowano Czw cze 18, 2009 13:50 przez Serniczek, łącznie edytowano 1 raz
Serniczek
 

Post » Czw cze 18, 2009 13:48

Poddasze pisze:jeżeli kotek kona, to nie rozumiem, że wet może powiedzieć "nie". nie pojmuję, jak mogą być tak ciemni :evil: jak mogą się nie dokształcać , nie uczyć czegoś więcej, nie pomagać, kiedy jest szansa...

nie rozumiem tego... nie rozumiem... :(

Ja tez tego nie rozumiem :cry: dawcą mógł by być nawet któryś z moich rezydentów
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw cze 18, 2009 13:50

Robiłam transfuzję u kotki w Warszawie właśnie też już na etapie drgawek neurologicznych. Niestety nie załapała - jeżeli po konkretnym czasie nie ma poprawy nic już się nie da zrobić. Kotka leżała, wyprężała się miauczała i przebierała łapkami. Trasfuzja była w żyłę w szyi a krew z banku (Tylko w Warszawie to robią chyba - taka sława to Dr. Marczak podobno ale mam teraz wrażenie że to było naciąganie. (350 zł za 5 tygodniową kotkę)).

Nie czytałam środkowych postów - czy kotek ma pp?
Czy nie może dostać leków?
Może jest gdzieś parwoglobulina albo caniserin? A na odporność coś?
W wątku o pp Jopop doczytałam też rózne leczenia - feliserin, serocat)

Polecam ten wątek. Robicie wszystko co możecie. Jeżeli lekarz powie że się męczy o tej 15 to może trzeba będzie podjąć tę trudną decyzję? Ja to piszę tylko na odstawie obrazu kotki o której pisałam wyżej - uśpiłam ją bo pokroiło mi się serce tak wyła a źrenice już nie reagowały na światło..

Trzymam kciuki. Naprawdę mocno za Was :aniolek:

aha wątek Jopop z zastosowanymi leczeniami: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33 ... sc&start=0

poprosiłam na wątku żeby ktoś tu zajrzał..
Ostatnio edytowano Czw cze 18, 2009 14:02 przez gagucia, łącznie edytowano 2 razy

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw cze 18, 2009 13:50

monika74 pisze:
Poddasze pisze:jeżeli kotek kona, to nie rozumiem, że wet może powiedzieć "nie". nie pojmuję, jak mogą być tak ciemni :evil: jak mogą się nie dokształcać , nie uczyć czegoś więcej, nie pomagać, kiedy jest szansa...

nie rozumiem tego... nie rozumiem... :(

Ja tez tego nie rozumiem :cry: dawcą mógł by być nawet któryś z moich rezydentów


A może po prostu poproś weta.. niech to zrobi na Twoją odpowiedzialność.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw cze 18, 2009 13:50

Serniczek pisze:Monia pogadaj z tym wetem-wygląda na sensownego tyle juz zrobił,kot sie nie poddaje.....Ty walczysz.....może się odważy.....w końcu dzięki Wam Lucek jest jeszcze......

podadam z nim jeszcze raz ale oni nigdy tego nie robili i poprostu chyba to ich przerasta
jutro ma dyzur inny wet jego tez poprosze
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw cze 18, 2009 14:00

Moniko, na poprzedniej stronie napisałam i wysłałam też w pw - niech wet pobierze krew, odwiruje i wstrzyknie surowicę pod skórę Lucusiowi. Tyle chyba potrafi i może zrobić...

Ponadto: TFX pod skórę, intensywne nawadnianie (dożylnie), silny antybiotyk (np. biotrakson dożylnie), leki osłonowe na jelita (np. ranigast - dożylnie), karmienie pozajelitowe (duphalyte - dożylnie) jeżeli kociak wymiotuje leki p. wymiotne. Jeśli kociak nie wymiotuje, karmienie nawet na siłę convalescence instant małymi porcyjkami i często. Dogrzewanie jeżeli temperatura jest niska.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 18, 2009 14:02

:!:

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw cze 18, 2009 14:12

Jana pisze:Moniko, na poprzedniej stronie napisałam i wysłałam też w pw - niech wet pobierze krew, odwiruje i wstrzyknie surowicę pod skórę Lucusiowi. Tyle chyba potrafi i może zrobić...

Ponadto: TFX pod skórę, intensywne nawadnianie (dożylnie), silny antybiotyk (np. biotrakson dożylnie), leki osłonowe na jelita (np. ranigast - dożylnie), karmienie pozajelitowe (duphalyte - dożylnie) jeżeli kociak wymiotuje leki p. wymiotne. Jeśli kociak nie wymiotuje, karmienie nawet na siłę convalescence instant małymi porcyjkami i często. Dogrzewanie jeżeli temperatura jest niska.

weci nie mają u nas nawet wirówki :cry: dlatego nie ma jak przetoczyć krwi nawet od któregoś z moich kotów
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw cze 18, 2009 14:14

monika74 pisze:
Jana pisze:Moniko, na poprzedniej stronie napisałam i wysłałam też w pw - niech wet pobierze krew, odwiruje i wstrzyknie surowicę pod skórę Lucusiowi. Tyle chyba potrafi i może zrobić...

Ponadto: TFX pod skórę, intensywne nawadnianie (dożylnie), silny antybiotyk (np. biotrakson dożylnie), leki osłonowe na jelita (np. ranigast - dożylnie), karmienie pozajelitowe (duphalyte - dożylnie) jeżeli kociak wymiotuje leki p. wymiotne. Jeśli kociak nie wymiotuje, karmienie nawet na siłę convalescence instant małymi porcyjkami i często. Dogrzewanie jeżeli temperatura jest niska.

weci nie mają u nas nawet wirówki :cry: dlatego nie ma jak przetoczyć krwi nawet od któregoś z moich kotów


chole.ra.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw cze 18, 2009 14:16

Może jakby wet pobral to w jakims ludzkim labie by odwirowali?
Może masz jakies laboratorium w poblizu?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 488 gości